NFL
Mecenas Dubois ostro skrytykował prezydenta Dudę za jego zachowanie wobec prof. Strzembosza, podkreślając znaczenie szacunku dla demokracji.
Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu Radiu Wnet, w trakcie którego w sposób humorystyczny naśladował charakterystyczną mowę prof. Adama Strzembosza, wybitnego prawnika i byłego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Zachowanie prezydenta wywołało szeroką falę krytyki w mediach i wśród opinii publicznej, która uznała je za niestosowne i obraźliwe wobec zasłużonej postaci dla polskiej demokracji. Do sprawy odniósł się w rozmowie z dziennikiem “Fakt” mec. Jacek Dubois.
Prawnik w ostrych słowach skomentował zachowanie prezydenta, przytaczając słowa francuskiego poety Jeana Cocteau: “Dramatem naszej epoki jest to, że głupota zabrała się za myślenie”. Dodał: “Myślę, że ten dramat cywilizacji stał się szczęściem niektórych, bo nie rozumiejąc tego, co czynią, świetnie się bawią”.
Mecenas Dubois podkreślił znaczenie prof. Strzembosza dla polskiej drogi do demokracji, stwierdzając: “Profesor Strzembosz jest jednym z naszych filarów w drodze do demokratycznej Polski. Kpić z niego to jak kpić z wolności, sprawiedliwości, praworządności i demokracji. To jasny sygnał, że takich wartości się nie rozumie i nie szanuje. Nie szanuje się też ludzi, dzięki którym żyjemy w demokratycznym kraju” — stwierdził prawnik w rozmowie z “Faktem”.
Przypomnijmy. W trakcie wywiadu dla Radia Wnet, prezydent Andrzej Duda wypowiadał się na temat reform wymiaru sprawiedliwości przygotowywanych przez rząd. W rozmowie krytykował elity prawnicze, które, jak stwierdził, straciły wpływy na obsadzanie stanowisk w sądownictwie. W tym kontekście odniósł się do słów prof. Adama Strzembosza, byłego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, cytując jego wypowiedź sprzed lat: “Wymiar sprawiedliwości i środowisko sędziowskie oczyści się samo
Przytaczając te słowa, prezydent modulował głos, naśladując charakterystyczną mowę prof. Strzembosza, co miało charakter prześmiewczy. Duda zasugerował, że wiara Strzembosza w samooczyszczenie się sądownictwa była naiwna i umożliwiła przetrwanie wpływów sędziów związanych z PRL, w tym tych, którzy jego zdaniem byli “umoczeni w komunizm”. Prezydent podkreślił konieczność rozliczenia takich sędziów, między innymi przez odbieranie im stanów spoczynku.