Connect with us

NFL

Magdalena W. walczy o możliwość powrotu do domu i opiekę nad córką. Czy sąd uwierzy w jej przemianę i zgodzi się na dozór elektroniczny?

Published

on

Magdalena W. jest skazana za oszustwo. To ciężkie przestępstwo. Z jego powodu trafiła za więzienne kraty. Kobieta jest też matką, która straciła dziecko. Nie zdążyła nacieszyć się swoim synkiem. Chłopiec trafił do rodziny zastępczej w trakcie jej zatrzymania. Tam po czterech dniach zmarł. Wciąż nie wiadomo dlaczego. Matce zostały po nim tylko zdjęcia. Modli się, by jak najszybciej opuścić więzienne mury. Nie chce dłużej oglądać świata przez kraty. Stara się o elektroniczny dozór i możliwość powrotu do domu, by odzyskać swoją córkę. Nie wiadomo jednak, czy sąd zwolni kobietę podejrzaną o oszustwo? Czy uwierzy w jej przemianę?

Magdalena W. stara się o dozór elektroniczny. 6
Zobacz zdjęcia
Magdalena W. stara się o dozór elektroniczny. Foto: Interwencja Polsat / Archiwum prywatne
Młoda matka stara się o zmianę środka zapobiegawczego na dozór elektroniczny, by zająć się córką. Czy komisja wyrazi na to zgodę? Tego jeszcze nie wiadomo

Kobieta została zatrzymana 15 maja. Do mieszkania prababci Haliny, gdzie przebywała Magda z dwójką swoich dzieci — Oskarkiem i Lenką — weszła policja. Funkcjonariusze przyszli po matkę, aby ją zatrzymać celem doprowadzenia do więzienia. Powód? Magda miała dopuścić się oszustwa, a dodatkowo nie zapłacił kilku mandatów. W trakcie czynności Oskar i Lenka zostali odebrani matce i przekazani pracownikom Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie, którzy odseparowali rodzeństwo i umieścili w osobnych rodzinach zastępczych. Obydwoje mieli tam być do czasu, aż matka wyjdzie z więzienia, czyli cztery miesiące. Nikt nie przypuszczał, że dojdzie do dramatu. Po czterech dniach chłopczyk zmarł.

Prokuratura wszczęła postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania jego śmierci, ale nikt nie usłyszał zarzutów. Sekcja zwłok nie wykazała urazów ani treści pokarmowej w drogach oddechowych.

– Prawdopodobną przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa lub pokarmowa – poinformował Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Reporter “Faktu” rozmawiał z prababcią Oskarka i Lenki. Kobieta nie kryje oburzenia całą sytuacją. Jej ocena sytuacji jest osobista i inna niż stanowisko śledczych.

– Potraktowali ja jak najgorszą przestępczynie. Ona nie jest zbrodniarką, żeby ją kuć w kajdany i trzymać za kratami. Nie zrobiła nic strasznego. To młoda dziewczyna, pogubiła się i zrobiła głupotę, ale była dobrą matką i chcę nią być – mówi łamiącym się głosem pani Halina, prababcia dzieci.

Niewykluczone, że Magdalena W., która straciła swojego synka, wróci niebawem do domu. W czwartek komisja penitencjarna będzie debatować nad zmianą środka dla osadzonej z pobytu w zakładzie karnym na dozór elektroniczny.

Jak to wygląda w praktyce? Skazanemu zakładana jest opaska (nadajnik) na nogę lub rękę, która przesyła sygnały do centrali monitorowania. W miejscu zamieszkania skazanego instalowany jest rejestrator, który odbiera sygnały z nadajnika i przekazuje je do centrali. Służba Więzienna monitoruje lokalizację skazanego i sprawdza przez całą dobę, czy przestrzega on nałożonych ograniczeń. Jeśli komisja wyrazi zgodę, Magdalena niedługo wróci do domu i będzie mogła starać się o powrót córki.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery