NFL
Kontrowersyjna rozmowa i zaskakujące zachowanie polityka. Sprawdzamy kulisy. ______
Sejmowe korytarze znów stały się sceną niespodziewanego spięcia. Justyna Dobrosz-Oracz, znana dziennikarka TVP, publicznie zabrała głos po zaskakującym incydencie z udziałem senatora PiS. Kulisy napiętej wymiany i mocne słowa dziennikarki mogą zaskoczyć.
Na korytarzach Sejmu doszło do sytuacji, która poruszyła opinię publiczną i wstrząsnęła światem mediów. Dziennikarka TVP Justyna Dobrosz-Oracz padła ofiarą skandalicznego zachowania ze strony senatora Prawa i Sprawiedliwości, Wojciecha Skurkiewicza. Kobieta postanowiła przerwać milczenie.
Co wydarzyło się w Sejmie? Kulisy spięcia
To miała być kolejna polityczna rozmowa. Tym razem jednak przebieg wywiadu z senatorem PiS, Wojciechem Skurkiewiczem, przybrał nieoczekiwany i niepokojący obrót. Wszystko zaczęło się od pytania o udział Polski w rozmowach pokojowych dotyczących wojny w Ukrainie oraz o relacje prezydenta z Donaldem Trumpem. „Mamy prezydenta Nawrockiego, który mówił, że ma kapitalne kontakty z Trumpem. Dlaczego nie ma tego kontaktu? Dlaczego nie ma Polski przy stole negocjacyjnym?”, spytała. „Myli pani dwa obszary: z jednej strony jest koalicja chętnych, z drugiej współpraca bilateralna”, odpowiedział jej rozmówca.
Z pozoru standardowy temat zamienił się w burzliwą wymianę zdań. „Niech pani nie zachowuje się, jakby miała pani orzeszek w głowie, a nie mózg”, dodał polityk, a napięcie tylko rosło. W pewnym momencie senator spróbował wyłączyć mikrofon dziennikarki, co spotkało się z jej natychmiastową reakcją: „Proszę mnie nie dotykać! To jest dźwięk grany! Proszę nie naruszać mojej nietykalności osobistej!”, grzmiała. „To pani przegina teraz”, kontynuował senator. „Nie, to pan przegiął”, skwitowała
Po incydencie, Dobrosz-Oracz pojawiła się na antenie TVP Info, gdzie nie kryła wzburzenia. „Przyznam państwu szczerze, że mnie zatkało. Jestem 25 lat w Sejmie i nie doświadczyłam tego. Jeszcze nie było wyrywania mikrofonu czy mikroportu”, mówiła wyraźnie poruszona.
Wojciech Skurkiewicz w rozmowie z Onetem poinformował, że próbował skontaktować się z dziennikarką, jednak bezskutecznie. „Ja wykonałem telefon do pani red. Dobrosz-Oracz, nie odebrała, więc czekam, że będzie możliwość nawiązania kontaktu. Dzisiaj rano dzwoniłem. Będę w Sejmie, to będę z panią redaktor rozmawiać”, zapewnił. Jednocześnie nie odniósł się wprost do swojego zachowania, zaznaczając, że ewentualne wyjaśnienia będzie mógł złożyć po odsłuchaniu całej rozmowy, która – jak twierdzi – trwała 20 minut.