NFL
Kim Dzong Un zorganizował ceremonię powitalną dla żołnierzy powracających z Ukrainy, ujawniając nieoczekiwane szczegóły ich misji.
Północnokoreański dyktator Kim Dzong Un podziękował swoim żołnierzom za rozminowanie niebezpiecznego terenu. Z okazji ich powrotu z wojny w Ukrainie, przygotował dla nich ceremonię powitalną w Pjongiangu. Tym samym otwarcie przyznał się, że jego wojska wspierają Rosję.
Kim Dzong Un witający się z rannymi żołnierzami.6
Zobacz zdjęcia
Kim Dzong Un witający się z rannymi żołnierzami. Foto: KCNA VIA KNS / AFP
W okolicach sierpnia tego roku Korea Północna wysłała swoich żołnierzy do obwodu kurskiego w Rosji. Oficjalnie ich zadaniem było rozminowanie tamtejszego terenu. Powiedział o tym Kim Dzong Un podczas przemówienia transmitowanego z Pjongiangu w sobotę. To wyjątkowy moment szczerości dyktatora, przyznającego się do wspierania Rosji w wojnie z Ukrainą
Dzięki danym wywiadowczym zachodnich agencji i południowokoreańskich służb wiadomo, że Korea Północna do tej pory zdążyła wysłać na front tysiące żołnierzy. Zdaniem analityków akcja ta nie jest bezinteresowna. W zamian Moskwa przesyła Pjongiangowi pomoc finansową, technologie wojskowe, żywność i dostarcza energię. Dzięki temu to odizolowane państwo ma szansę ominąć surowe sankcje międzynarodowe.
Korea przyznała się do wysyłania oraz śmierci jej żołnierzy na wojnie dopiero w kwietniu bieżącego roku.
Jak przekazuje Koreańska Centralna Agencja Prasowa, witając pułk inżynieryjny, Kim zauważył, że jego żołnierze “pisali listy do swoich rodzinnych miast i wsi w przerwach między godzinami rozmontowywania min”. Podczas 120-dniowej misji miało zginąć w sumie tylko dziewięciu wojskowych. Zmarli zostali pośmiertnie odznaczeni, aby “dodać wiecznego blasku” ich odwadze. Wszystko to jest kłamstwem. Straty koreańskiej armii są znacznie większe. A żołnierze Kim nie byli tylko saperami. Brali udział w szturmowaniu ukraińskich pozycji i masowo ginęli podczas natarć, co udokumentowano na filmach kręconych przez operatorów dronów
Wszyscy, zarówno oficerowie, jak i żołnierze, wykazaliście się ogromnym heroizmem, pokonując niemal każdego dnia niewyobrażalne obciążenia psychiczne i fizyczne. Udało wam się dokonać cudu, rozminowując ogromny obszar w ciągu niecałych trzech miesięcy
mówił do zgromadzonych żołnierzy dyktator.
Agencja KCNA opublikowała również zdjęcia, na których widać uśmiechniętego wodza, obejmującego powracających żołnierzy. Niektórzy z nich byli ranni, nie mieli kończyn i poruszali się na wózkach inwalidzkich. Jednakże nikt nie odważył się być smutnym podczas powitania Kim Dzong Una.
Dyktator wspomniał również o “bólu oczekiwania przez 120 dni, podczas których ani na chwilę nie zapomniał o ukochanych synach”.
Z kolei w trakcie poprzedniej ceremonii w sierpniu, KCNA opublikowała zdjęcia, na których widać wzruszonego Kima, który obejmuje powracającego żołnierza. Ten zdawał się “przytłoczony” i chował twarz w piersi przywódcy.
Wcześniej, we wrześniu Kim stanął u boku przywódcy Chin Xi Jinpinga oraz Władimira Putina na uroczystej paradzie wojskowej w Pekinie. Miesiąc później nie odpowiedział na zaproszenie Donalda Trumpa, podczas jego podróży po Azji.