NFL
Karol Strasburger pierwszy raz od długiego czasu zdobył się na bardzo prywatne wyznanie.
Ledwo sześć lat temu Karol Strasburger został ojcem po raz pierwszy w wieku, w którym większość ludzi myśli już raczej o spokoju i stabilizacji niż o wielkich zmianach w codziennym życiu. Dla wielu obserwatorów była to spora niespodzianka, bo aktor od lat kojarzony był przede wszystkim z telewizyjną „Familiadą”, a jego życie prywatne pozostawało w cieniu publicznej kariery. Strasburger w wywiadzie dla Shownews.pl przyznaje, że początkowo pojawiały się obawy.
Im mamy więcej lat, tym więcej mamy strachu, że nie damy rady – tych pobudek o piątej rano, karmienia, pieluch i tego wszystkiego, ale to nie jest takie złe. Ja się też tego obawiałem. Nie znamy siebie, jak się będziemy w tym czuli, jak się zachowamy
Poranne wstawanie, karmienie, przewijanie, a także cała logistyka związana z opieką nad małym dzieckiem wymagały od niego ogromnej cierpliwości i elastyczności. Gwiazdor otwarcie mówi, że w tej roli nauczył się wielu rzeczy, których wcześniej nie doświadczał. Mimo wieku jest w pełni obecny i zaangażowany w życie swojego dziecka, a jego rola nie ogranicza się do bycia jedynie obserwatorem.
Strasburger podkreśla, że późne ojcostwo przyniosło mu również nową perspektywę na codzienność – nauczyło go doceniać drobne momenty, które wcześniej mogły uchodzić niezauważone, i zmieniło podejście do własnej energii oraz rytmu dnia. Dzięki temu doświadczeniu stał się bardziej świadomy swojego zdrowia i kondycji.
Karol Strasburger w kilku wywiadach poruszył temat pracy i ewentualnego przejścia na emeryturę — i jego słowa mogą zaskakiwać tych, którzy spodziewali się stereotypowego odpoczynku w fotelu. W rozmowie z Plejadą, Strasburger wyjaśnił, że choć praca bywa męcząca i czasem marzy mu się trochę luzu, to zupełne wycofanie się z zawodowej aktywności nie wchodzi w grę.
Chciałbym, żeby nastąpiło trochę luzu w moim życiu, żebym miał tydzień wakacji i odpoczynku, żebym nic nie musiał, żebym nie prowadził żadnych wywiadów, żebym nie musiał opowiadać, co u mnie słychać. (…) To nie ma nic wspólnego z emeryturą. To jest taka ucieczka w nieznane, w taki spokój, ale chwilowy, bo to się nie da na długo
Dodał, że myśl o całkowitym zakończeniu pracy go nie przekonuje – nie dlatego, że nie chce odpocząć, ale dlatego, że aktywność daje mu poczucie pełniejszego życia. Strasburger mówił wprost, że słowo „emerytura” w jego słowniku praktycznie nie istnieje:
W moim słowniku nie ma takiego słowa, aczkolwiek ono funkcjonuje. Natomiast nie jest to element, który w ogóle zajmuje jakieś miejsce w moim życiu, ponieważ z każdego punktu widzenia jest to rzecz, która nie robi dobrze
W tej samej rozmowie, gwiazdor mówił również o jakości swojej emerytury z ZUS, która, jak przyznaje, nie jest wysoka i nie pozwala na utrzymanie dotychczasowego standardu życia bez dodatkowych źródeł dochodu.
Po pierwsze, wysokość emerytury nie daje możliwości funkcjonowania osobie, która chce żyć normalnie i funkcjonować jak do tej pory, więc to świadczenie nie zapewnia takiego standardu życiowego
To jeden z powodów, dla których nadal pracuje, choć sam podkreśla, że chodzi tu nie tylko o pieniądze.
Karol Strasburger w swoich ostatnich wywiadach poruszył także temat zdrowia i tego, co lekarze mówią mu o stylu życia w jego wieku. Aktor przyznaje, że regularne badania pozwalają mu na świadome podejmowanie decyzji dotyczących codziennej aktywności i trybu życia. Według lekarzy, z którymi się konsultuje, utrzymywanie aktywności zawodowej i fizycznej jest bardzo ważne, ponieważ pobudza organizm, wpływa na kondycję i pomaga zachować energię oraz sprawność. W praktyce oznacza to, że zarówno praca, jak i ruch czy angażowanie się w życie rodzinne sprzyjają utrzymaniu dobrego samopoczucia. Strasburger podzielił się przemyśleniami z Plejadą:
(…) emerytura jest często w głowie elementem ustawiającym nas jako osoby, które są w schyłkowym okresie życia. U niektórych to słowo powoduje odcięcie od aktywności życiowej psychicznie i usuwa ludzi na margines życia. A nie ma nic gorszego, jak człowiek, który sam się usunie na margines i ciągle mówi, bo jestem za stary, nie nadaję się do tego czy tamtego. Ja tego zwyczajnie nie rozumiem
Strasburger podkreśla, że dla osób w jego wieku kluczowe jest unikanie całkowitego wycofania się z życia. Lekarze radzą mu, aby nadal angażował się w codzienne obowiązki, nie ograniczał kontaktów społecznych i nie rezygnował z pasji oraz aktywności, które sprawiają mu przyjemność.
Dodatkowo Strasburger wspomina, że świadomość ograniczeń związanych z wiekiem nie oznacza rezygnacji z życia, a wręcz przeciwnie – motywuje do podejmowania działań, które wspierają witalność.
Ja staram się być aktywny, ile mogę i jak tylko mogę, bo aktywność jest podstawą naszej egzystencji. Daje nam bycie w środku zdarzeń, nie zwalnia od niczego i jednocześnie nie usuwa na margines życia
Lekarze podkreślają znaczenie codziennej aktywności, zarówno tej umysłowej, jak i fizycznej, oraz utrzymywania kontaktów społecznych jako elementów, które przedłużają sprawność i pozytywnie wpływają na zdrowie