Kaczyński i Braun zaplanowali zemstę na Mentzenie. Wyciekły szczegóły Czytaj więcej:

Ostatnie ruchy Sławomira Mentzena, choć przyniosły mu sporą popularność wśród młodych Polaków, to niespecjalnie przypadły do gustu zatwardziałym politykom prawicy. W kuluarach mówi się wręcz o zemście, jaką Grzegorz Braun i Jarosław Kaczyński mają szykować wobec jednego z liderów Konfederacji. Kuluarowe szczegóły ujawnił dzisiaj Onet.

W politycznych kuluarach mówi się o tym, że Grzegorz Braun wciąż nie może się pogodzić z wyrzuceniem z Konfederacji. “Braun chce się zemścić na Mentzenie. Nie może mu wybaczyć, jak został potraktowany. Że nie mógł wystartować w prawyborach w Konfederacji, że brauniści byli marginalizowani w partii i że na końcu się go pozbyli. Osłabianie Mentzena leży w jego interesie” – twierdzi rozmówca serwisu.

Sławek chciał politycznie wyzerować Brauna i to mu się nie udało. Nie chciał stanąć w konfederackich prawyborach przeciwko Braunowi, bo twierdził, że Braun się nie liczy, że to już gorsza liga. To nie było prawdą, co pokazały te wybory, w których Braun dostał ponad 6 procent. Być może teraz naszym kosztem zbierze tych procent jeszcze więcej. Kaczyński może porządzić z Konfederacją. Ale najpierw musi ją osłabić. Rozczarowani Mentzenem korwiniści wieszczą, że prędzej czy później narodowcy i mentzenowcy rzucą się sobie do gardeł. A Braun będzie się temu przyglądał zadowolony – twierdził jeden z wysoko postawionych narodowców w trakcie kampanii wyborczej.

Tuż przed II turą wyborów Grzegorz Braun podjął dość zaskakującą decyzję o zagłosowaniu na Karola Nawrockiego. Przychylność byłego posła Konfederacji spotkała się wówczas z entuzjazmem wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, a w kuluarach mówi się, że może być to część większego planu i tymczasowego rozejmu. “Kaczyński nie trawi Brauna, ale w tej chwili będzie go wspierał. Bo tym samym osłabia swoją potencjalną przystawkę, Konfederację” – stwierdził jeden z polityków prawicy cytowany przez Onet i dopytuje: “Jaka Konfederacja opłaca się bardziej Kaczyńskiemu? Ta z wieloma posłami pod rządami krytycznego do niego Mentzena, czy z garstką szabel, którymi kieruje dużo bardziej uległy wobec niego Bosak?”.

Samo poparcie miało też opłacić się Braunowi, który dzięki temu zyskał m.in. dostęp do prawicowych mediów. “Braun z miejsca zaczął być zapraszany na przykład do Republiki. I poszedł przekaz do wyborców PiS, że ten Braun to taki zupełny wariat nie jest. Że w trudnych momentach można na niego liczyć. Tak jak na Korwina, czy Bosaka. W przeciwieństwie do Mentzena, który się droczy i kandydata PiS jednoznacznie poprzeć nie chce” – dodał informator Onetu.

Dowodem na jakiś “nieformalny układ” między Braunem i Kaczyńskim ma być niedawny transfer na linii PiS – Konfederacja Korony Polskiej. Chodzi o posła Sławomira Zawiślaka, który od dwóch dekad był związany z Prawem i Sprawiedliwością. Wśród konfederatów pojawiają się nawet głosy, że przejście Zawiślaka do obozu Brauna jest dowodem na to, że ten “sprzedał się PiS i że nie jest żadnym ideowcem’.

Tymczasem brauniści twierdzą, ze “decyzja Brauna o wsparciu kandydata PiS to dowód, że otwieramy się na różne środowiska”. “Ja pilnuję, by po prawej stronie nie wyrosło nic od naszej partii i dlatego mówiłam, że na Nawrockiego nie oddam głosu. Taki przekaz jest ważny dla wielu naszych wyborców. Prezes robi swoją politykę. Nie ma w tym żadnej sprzeczności” – mówi Onetowi jedna z osób z otoczenia Brauna.