Jannik Sinner triumfatorem WTA Finals!

Jannik Sinner triumfatorem ATP Finals! W finale marzeń 24-latek pokonał w Turynie lidera światowego zestawienia, Carlosa Alcaraza 7:6(4), 7:5. Tym samym Włoch obronił tytuł wywalczony przed rokiem i zainkasował 5 mln dol. A na początku spotkania doszło do niepokojących scen. Gra została wstrzymana na kilkanaście minut.

Obaj zawodnicy przez cały rok ścigali się o pierwsze miejsce w rankingu ATP, a przy tym byli praktycznie nie do pokonania w turniejach Wielkiego Szlema. Jedyny wyjątek to Australian Open, gdzie w finale Sinner zmierzył się z Alexandrem Zverevem. Później scenariusz był zawsze ten sam: Roland Garros, Wimbledon, US Open — w decydujących meczach trzech kolejnych Wielkich Szlemów sezonu 2025 po obu stronach siatki stawali Sinner i Alcaraz.

Żadnym zaskoczeniem nie był więc skład decydującego starcia ATP Finals. Tym bardziej że obaj tenisiści w Turynie prezentowali doskonałą formę. Hiszpan w drodze do finału ograł kolejno Alexa de Minaura, Taylora Fritza, Lorenza Musettiego i Felixa Augera-Aliassime’a, tracąc w czterech spotkaniach tylko seta, a Włoch przeszedł przez całe zawody jak burza, ogrywając do zera Augera-Aliassime’a, Zvereva, Bena Sheltona i de Minaura.

Pierwsza partia niedzielnego finału była dokładnie takim widowiskiem, jakiego można oczekiwać po dwóch najlepszych zawodników globu. Od początku trwała wymiana ciosów, a finaliści pewnie bronili własnego podania, nie dopuszczając przeciwnika do szansy na przełamanie.

Przy stanie 2:1 (40-40) gra została wstrzymana na kilkanaście minut. Wszystko z powodu złego samopoczucia jednego z fanów znajdujących się na trybunach.

Przy stanie 4:5 Alcaraz poprosił o pomoc medyczną, ale szybko wrócił do gry. W dwunastym gemie zrobiło się natomiast naprawdę gorąco, bo pojawił się pierwszy i jedyny w całym secie break point, będący jednocześnie piłką setową dla Sinnera. Ostatecznie Hiszpan wytrzymał presję i zdołał się wybronić, doprowadzając do tie-breaka.

W nim lepiej wystartował lider rankingu ATP, ale Włoch szybko odzyskał kontrolę — najpierw wygrywając wymianę, a potem punktową zagrywką. Przy stanie 2:2 tenisista z Półwyspu Apenińskiego doczekał się dwóch błędów oponenta i odskoczył z wynikiem na dwa “oczka”. To okazało się kluczowe, bo Hiszpan nie był już w stanie odrobić strat i finalnie przegrał 4-7.

Podrażniony takim obrotem spraw gracz z El Palmar imponująco wszedł w drugą odsłonę rywalizacji i już w pierwszym gemie przełamał przeciwnika, a krótko po tym powiększył przewagę pewnie wygrywając serwis. Radość nie trwała jednak długo, bo już w szóstym gemie wiceliderowi światowego zestawienia udało się odrobić straty i zrobiło się 3:3.

Od tego momentu obaj bohaterowie sezonu pilnowali swojego podania. To zmieniło się dopiero w samej końcówce, gdy przy prowadzeniu 6:5 Sinner wypracował sobie break pointa. I ta jedna szansa wystarczyła, aby przełamać Alcaraza, zamknąć cały mecz po nieco ponad dwóch godzinach rywalizacji i cieszyć się z obrony mistrzowskiego tytułu.

Rozstrzygnięcie finału ATP Finals nie zmieni pozycji Sinnera i Alcaraza w rankingu ATP. Hiszpan pozostanie na szczycie tego zestawienia i będzie wyprzedzał Włocha o 550 pkt.