Iran grozi odwetem po amerykańskim ataku na obiekty nuklearne. Doradcy Chameneiego zapowiadają nieodwracalne konsekwencje i kontynuację niespodzianek.

Amerykańskie bazy na Bliskim Wschodzie stanowią teraz “uprawniony” cel działań odwetowych Iranu — oświadczył Ali Szamkhani, doradca duchowo-politycznego przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego, we wpisie na platformie X. “Teraz inicjatywa należy do tych, którzy zagrają sprytnie i będą unikać ciosów na ślepo. Niespodzianki będą kontynuowane!” — dodał.

Ali Akbar Welajati.
Ali Akbar Welajati. Foto: Rouzbeh Fouladi / Zuma Press
Tego samego dnia Ali Akbar Welajati, również doradca Chameneiego, stwierdził w wypowiedzi cytowanej przez irańską agencję prasową IRNA: “Nie ma już miejsca dla Ameryki lub jej baz w regionie i w świecie islamu”.

Welajati ponadto podkreślił: “Ameryka zaatakowała serce świata muzułmańskiego i musi spodziewać się konsekwencji, których nie da się naprawić, ponieważ Republika Islamska nie toleruje zniewag ani agresji

Barbara Leaf, asystentka sekretarza stanu USA ds. Bliskiego Wschodu, powiedziała agencji Associated Press, że głównym celem Chameneiego jest utrzymanie teokratycznego reżimu. Dodała, że jeśli uzna on, iż jego rządy są zagrożone, Iran “wykorzysta wszelką broń jaką dysponuje, arsenał pocisków balistycznych, siły konwencjonalne, terroryzm, ataki asymetryczne”.

Również w niedzielę prezydent Iranu, Masud Pezeszkian, zapowiedział odpowiedź swojego kraju na amerykański atak na irańskie obiekty nuklearne.

Atak USA, przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę (21-22 czerwca), objął trzy zakłady wzbogacania uranu: Fordo, Natanz i Isfahan. Tym samym Amerykanie dołączyli do izraelskiej ofensywy rozpoczętej 13 czerwca, mającej na celu zniszczenie irańskiego programu atomowego.