Influencer, który wcześniej znokautował MIke’a Tysona zmierzył się z byłym mistrzem świata. Po pojedynku nie będzie brakować kontrowersji. Szczegóły ➡️

Nie na to liczyliśmy! Walka Jake Paula z Anthonym Joshuą potrwała aż sześć rund. “Fani nie zapłacili za to g*wno” — spuentował w pewnym momencie zachowanie pięściarzy sędzia w ringu. Po pojedynku nie będzie brakować kontrowersji związanych z aktywnością Brytyjczyka. Ostatecznie kibice zobaczyli jednak spektakularny nokaut. Obejrzyj powtórkę.

Każdy wynik inny niż błyskawiczny nokaut w wykonaniu Anthony’ego Joshui to gwarancja wietrzenia spisku w sieci i zarzutów o ustawienie walki. Influencer Jake Paul, choć jako jedyny aktywny pięściarz pokonał Mike Tysona, na papierze nie miał żadnych szans z Brytyjczykiem. Boksować zaczął sześć lat temu, jest 12 kg lżejszy, 13 cm niższy i ma 15 cm mniejszy zasięg. Najważniejsza różnica między zawodnikami jest jednak inna.

Joshua to były mistrz świata, mistrz olimpijski i jeden z najlepszych pięściarzy ostatniej dekady, który wciąż jest w ścisłej czołówce w wadze ciężkiej. Ma 36 lat, a nie 59 jak Tyson, i wciąż wiele do udowodnienia. Po przegranych walkach o pasy z Ołeksandrem Usykiem i Danielem Duboisem Anglik wciąż ma wiele do udowodnienia w boksie. Już przed walką zapowiadano, że dbając o swoją markę i przyszłość, musi jak najszybciej rozprawić się z celebrytą. Walka miała być jedynie “skokiem na kasę”.

kolejny raz wygenerował wielkie zainteresowanie walką, a co za tym idzie — ogromne pieniądze. Według medialnych wyliczeń stawką pojedynku Paula z Joshuą miała być pula rzędu 184 mln dol., choć sam Paul zasugerował, że w grę wchodzi nawet 267 mln dol.

Jake Paul – Anthony Joshua. Kto wygrał?
Nie trudno było wskazać, za kim są trybuny w Miami. Zwłaszcza że Joshua do ringu wchodził kompletnie sam, a Paul z kilkudziesięcioosobową świtą.

Pojedynek zaczął się w sposób, którego bali się kibice. “AJ” obracał się w centrum ringu, byle tylko nie zaatakować biegającego rywala. Jeśli już zdecydował się na atak, odpuszczał po jednym ciosie. Pasywność została odgwizdana nawet przez zebranych wokół ringu fanów. W drugiej i trzeciej rundzie był nieco aktywniejszy, ale wciąż wydawało się, że nie daje z siebie wszystkiego i w każdej chwili mógłby skończyć rywala, gdy zaatakował na poważnie.

W czwartej rundzie kilka dobrych ciosów zadał Paul, a następnie… kilka razy lądowal na kolanach, choć nie był liczony. Niczym w mieszanych sztukach walki próbował obalać przeciwnika. “Fani nie zapłacili za to g*wno” — spuentował zachowanie pięściarzy sędzia.

W piątej rundzie sędzia ringowy już się nie zawahał i dwukrotnie liczył Amerykanina. Z upływem minut u Paula zaczły się problemy kondycyjne. Ostatecznie Joshua w szóstej rundzie skutecznie znokautował przeciwnika, który już nie zdołał wstać. Stało się to wtedy, gdy wreszcie zaczął stosować bardziej złożone kombinacje w starciu z prezentującym amatorski styl rywalem.