Connect with us

NFL

Incydent na lotnisku w Wilnie z udziałem samolotu LOT mógł wyglądać groźnie, ale pasażerowie opisują go jako “kontrolowany poślizg”. Co się wydarzyło?

Published

on

Incydent samolotu LOT na lotnisku w Wilnie mógł brzmieć groźnie, ale pasażerowie mówią o nim raczej jak o “kontrolowanym poślizgu”. Maszyna, która po lądowaniu zsunęła się z pasa, według relacji jednego z podróżnych zachowywała się “jak auto wpadające w poślizg” — bez paniki na pokładzie, bez rannych, za to z szybką reakcją załogi i służb lotniskowych.

Incydent samolotu LOT na lotnisku w Wilnie. “Bez paniki”.
Incydent samolotu LOT na lotnisku w Wilnie. “Bez paniki”. Foto: Czytelnik/LRT / –
Do incydentu doszło około 13:43 czasu lokalnego (12:42 czasu polskiego) — samolot LOT-u (rejs LO772 z Warszawy) po wylądowaniu w Wilnie, podczas kołowania w stronę płyty postojowej, zsunął się z pasa. Według pierwszych informacji nikt nie został ranny. Pas startowy lotniska w Wilnie został tymczasowo zamknięty — co najmniej do godziny 17:00 czasu lokalnego — na czas działań technicznych i sprawdzania stanu nawierzchni. Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT potwierdził na antenie TVN24, że na pokładzie znajdowało się 63 pasażerów oraz czworo członków załogi. — Po wylądowaniu wszyscy pasażerowie opuścili pokład w trybie normalnym — dodał

Jeden z pasażerów, Nerijus, w rozmowie z portalem LRT podkreślił, że “żadnej paniki ani strachu wśród pasażerów nie było”. Jak relacjonuje, samolot lecący z Warszawy najpierw prawidłowo przyziemił, a dopiero na końcu pasa, podczas dobiegu, zsunął się z drogi startowej. — Według mnie pas był po prostu śliski — powiedział. Jego zdaniem wszystko działo się przy niewielkiej prędkości, a samo odczucie było “takie, jak wtedy, gdy auto zaczyna wpadać w poślizg”.

Mężczyzna zaznaczył też, że obsługa na pokładzie zareagowała bardzo profesjonalnie — załoga LOT-u na bieżąco przekazywała informacje, a po zatrzymaniu się maszyny szybko podstawiono schody i sprawnie wyprowadzono pasażerów. Chwalił również pracę służb naziemnych na lotnisku, które — jak mówi — działały sprawnie i bez chaosu.

Na pokładzie był również selekcjoner koszykarzy Kazys Maksvytis. W rozmowie z LRT przyznał, że przez moment sytuacja wyglądała groźnie: samolot wpadł w poślizg na zaśnieżonym fragmencie, “lekko się przekrzywił” i przez chwilę mogło się wydawać, że maszyna się przewróci. Ostatecznie jednak lądowanie zakończyło się bez dramatu.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery