NFL
Historia “Blue Taxi” wciąż budzi emocje. Tragiczny wypadek młodych policjantów pozostawił trwały ślad w pamięci ich bliskich i kolegów.
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Wydarzenia
Polska
Warszawa
Warszawa: śmierć na służbie. Historia, której policjanci nie zapomną
Smutna historia “Blue Taxi”. Ta tragiczna śmierć policjantów wstrząsnęła Polską
Jarosław Górny
Opracowanie
Jarosław Górny
Dziennikarz działu Wydarzenia
Data utworzenia: 19 grudnia 2025, 13:11.
Udostępnij
To historia, której nie zapomną nie tylko polscy policjanci. Młodzi funkcjonariusze ze stolicy Justyna Zawadka (†28 l.) i Tomasz Twardo (†33 l.) mieli przed sobą całe życie i mnóstwo planów. Młodzi, pełni energii i pasji do niesienia pomocy innym – ich służbę przerwał dramatyczny wypadek podczas powrotu z nocnej zmiany. Dziś bliscy i koledzy wspominają ich z ogromnym wzruszeniem.
Policjanci Justyna Zawadka i Tomasz Twardo zginęli podczas służby.6
Zobacz zdjęcia
Policjanci Justyna Zawadka i Tomasz Twardo zginęli podczas służby. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
Grudzień 2006 roku. Na warszawskim Dworcu Centralnym Justyna i Tomasz pełnili nocną służbę w Komisariacie Kolejowym Policji. Po pierwszej w nocy pojawił się tam Tomasz S., ówczesny dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w MSWiA, który spóźnił się na pociąg do Siedlec. Zamiast wynająć taksówkę, wpadł na pomysł, że mogliby go podwieźć policjanci…
Mundurowi koledzy polityka postanowili mu pomóc – to właśnie Justyna i Tomasz zostali wyznaczeni do odwiezienia dyrektora służbowym polonezem do domu. Decyzja, która okazała się tragiczna w skutkach.
Po odwiezieniu dyrektora, wracając do Warszawy, radiowóz wpadł w poślizg na oblodzonej drodze i zsunął się do rozlewiska rzeki Kostrzyń. Młodzi policjanci nie mieli szans na ratunek. Ich ciała odnaleziono dopiero po trzech dniach dramatycznych poszukiwań – wszystko dzięki czujności lokalnego rolnika, który zauważył koło samochodu, wystające z wody.
W poszukiwaniach zaginionych funkcjonariuszy brały udział setki policjantów, śmigłowiec z kamerą termowizyjną, a nawet jasnowidze. Samochód z ciałami Justyny i Tomasza wyłowiono z rozlewiska rzeki. Do końca wszyscy mieli nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
Koledzy i przełożeni nie kryli łez podczas pożegnań. Justynę żegnano 9 grudnia 2006 r. w Garwolinie, Tomasza – 12 grudnia na warszawskim Cmentarzu Bródnowskim. Tłumy, salwy honorowe i łzy – tak wyglądały ostatnie chwile z funkcjonariuszami, którzy zginęli na służbie.
Polityk i komendant komisariatu stanęli przed sądem, odpowiadając doprowadzenie do tragicznego zdarzenia. W 2008 r. usłyszeli bardzo łagodne wyroki. Dostali kary więzienia w zawieszeniu.
Ta dramatyczna sprawa do dziś określana jest mianem “Blue Taxi” czyli niebieska (policyjna) taksówka.