Fanaberia? Niekoniecznie. Tak tłumaczy swoją decyzję

Zbigniew Jakubas – jeden z najbogatszych Polaków – od 2020 r. jest głównym udziałowcem w Motorze Lublin. Przed rozpoczęciem nowego sezonu Ekstraklasy miliarder pokazał, że ma gest. Ufundował klubowi coś, co na pewno przyda się jego piłkarzom. Z własnej kieszeni wydał na to aż 2,4 mln zł. Co to takiego?

Motor Lublin od zwycięstwa rozpoczął nowy sezon Ekstraklasy. W niedzielę piłkarze Mateusza Stolarskiego pokonali przed własną publicznością Arkę Gdynia 1:0. Jedyną bramkę zdobył Senegalczyk Mbaye Ndiaye. W następnej kolejce (w sobotę 26 lipca) lublinian czeka za to daleki wyjazd do Szczecina na mecz z Pogonią. Będzie to też pierwsza okazja, by sprawdzić cacko, jakie niedawno piłkarzom sprawił właściciel klubu Zbigniew Jakubas.

Chodzi o nowy… autokar. Jak poinformowała lubelska “Gazeta Wyborcza”, Jakubas wydał na niego aż 2,4 mln zł. Mało tego, jego zakup wcale nie obciążał klubowego budżetu. Właściciel Motoru ufundował go z własnej kieszeni. Fanaberia?

Niekoniecznie. Jak podkreślał sam Jakubas, Lublin leży na wschodzie kraju, dlatego jego drużynę czekają dłuższe wyjazdy – nie tylko do Szczecina, ale też Gdańska, Gdyni czy Lubina. W związku z tym chciał zadbać o komfortowy transport. – Nowy autokar będzie miał mniej miejsc. Będą specjalne siedzenia, które można będzie rozłożyć praktycznie do pozycji leżącej. Do tego znajdzie się w nim całe zaplecze kuchenne, lodówka, mikrofala, piekarnik, żeby w razie potrzeby kucharz, który jedzie z drużyną, mógł przygotować odpowiednie posiłki – tłumaczył.

Jakubas mógł jednak sobie na taki wydatek pozwolić. Jego majątek jest wyceniany na 2,64 mld zł. Dzięki temu znalazł się na 26. miejscu listy najbogatszych Polaków “Forbesa”. Na co dzień prowadzi założoną przez siebie grupę kapitałową Multico. Działa też na rynkach finansowym i deweloperskim (Mennica Polska), spożywczym (Krynica-Zdrój) czy kolejowym (spółka Newag).

Odkąd w 2020 r. Zbigniew Jakubas przejął większościowe udziały w Motorze, klub cały czas pnie się w górę. Zanotował dwa awanse – z II do I ligi i z I ligi do Ekstraklasy. Pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej zakończył na wysokim siódmym miejscu. Teraz celuje jeszcze wyżej.