Connect with us

NFL

Eksplozja drona w Osinach ujawnia luki w polskiej obronie powietrznej. Generałowie podkreślają konieczność zmiany strategii i systemów wykrywania.

Published

on

Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że dron, który spadł i eksplodował w Osinach, “nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi”. Mimo to polskie systemy radiolokacyjne nie zarejestrowały naruszenia przestrzeni powietrznej. Gen. Tomasz Bąk w rozmowie z “Faktem” przyznaje, że “jest to możliwe” i wyjaśnia, w jakich okolicznościach bezzałogowiec mógłby “przejść niezauważony”. — Trzeba zmienić całkowicie podejście do problemu — dodaje. O konieczności wprowadzenia zmian mówi też gen. Roman Polko. Wymienia dwa działania, na których powinna się skupić Polska.

Gen. Roman Polko i gen. Tomasz Bąk reagują na zdarzenia w Osinach. 8
Zobacz zdjęcia
Gen. Roman Polko i gen. Tomasz Bąk reagują na zdarzenia w Osinach. Foto: DARIUSZ GORAJSKI / Agencja Wyborcza.pl, Jarosław Górny, Archwium prywatne, www.wojsko-polskie.pl / Materiały prasowe
Po wybuchu drona w Osinach narastają pytania o skuteczność polskiej obrony powietrznej. Chociaż prokuratura wstępnie ustaliła, że obiekt prawdopodobnie nadleciał z Białorusi, nie został namierzony przez systemy radiolokacyjne. — Jest taka możliwość — wszystko zależy od tego, jak był sterowany przy samym podejściu do granicy — mówi “Faktowi” gen. Tomasz Bąk. Jednocześnie zaznacza, że Polska musi wypracować takie systemy wykrywania, które będą dostrzegać podobne obiekty. — Nie żyjemy w warunkach pokojowych. I niestety trzeba zmienić całkowicie podejście do problemu — alarmuje.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery