NFL
Dramat! Nie żyje mąż Małgorzaty Ostrowskiej. Rozpaczliwy wpis gwiazdy Czytaj więcej:
Czarna seria w show‑biznesie wciąż nie odpuszcza i w tym roku wstrząsnęła branżą bardziej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Pojawiają się kolejne smutne wiadomości o odejściu artystów, aktorów, muzyków i osób związanych z mediami, a dla fanów i kolegów z branży to czas żałoby, zadumy i szoku. Śmierć wśród znanych nazwisk budzi nie tylko smutek, ale i poczucie ulotności życia — przypomina, że nawet ludzie, których oglądamy na ekranach i słuchamy z głośników, mają swoje nieuchronne granice. Każde odejście to nie tylko strata dla rodziny i przyjaciół, ale też dla całej społeczności fanów, którzy utożsamiali się z ich twórczością.
W tym roku pożegnaliśmy kilka znanych postaci, które przez lata budowały polską kulturę i scenę artystyczną. W sierpniu odszedł Stanisław Soyka, ceniony wokalista jazzowy i popowy, pianista i kompozytor, którego muzyka przez dekady inspirowała kolejne pokolenia. Latem pożegnaliśmy także Joannę Kołaczkowską, aktorkę kabaretową i teatralną, znaną z formacji kabaretowej „Hrabi”, która od lat bawiła publiczność swoim humorem i talentem scenicznym. Nie zabrakło też smutnych wieści z świata teatru – 8 czerwca 2025 roku odeszła Ewa Dałkowska, doświadczona aktorka filmowa i teatralna, której role zapadły w pamięć widzów od lat 70. XX wieku.
Ta seria pożegnań nabiera niemal symbolicznego wymiaru — to fala, której rozmiaru nie dostrzegamy na bieżąco, dopóki kolejne wiadomości nie zaczną układać się w smutny obraz. Wiele osób komentuje w sieci, że takie straty przypominają o kruchości życia i o tym, jak ważne jest docenianie talentów za życia. Jednocześnie pojawia się poczucie, że w show‑biznesie dzieje się coś wyjątkowo tragicznego — fala odejść zdaje się nie mieć końca, a każdy kolejny komunikat o śmierci artysty sprawia, że atmosfera w branży staje się cięższa.
Fani i branża próbują oswoić się z tym zjawiskiem, wspominając zmarłych w mediach społecznościowych, publikując archiwalne zdjęcia i nagrania. To swoista celebracja życia artystów, którzy odeszli, ale których twórczość wciąż pozostaje z nami.
Małgorzata Ostrowska podzieliła się ze swoimi fanami na Instagramie informacją o śmierci swojego męża, Jacka Gulczyńskiego. Zmarł w Hospicjum Palium w Poznaniu, miejscu, w którym spędził ostatnie chwile swojego życia otoczony bliskimi. W obszernym i emocjonalnym wpisie artystka opisała nie tylko jego życie zawodowe, ale również pasje, które nadawały sens każdemu dniu. Widać było, że strata jest dla niej ogromna, a każdy akapit wpisu pełen był ciepła i uznania dla talentu Jacka. Ostrowska zwróciła się również do żałobników z prośbą o uszanowanie ostatniej woli męża, podkreślając, że zmarły cenił skromność i bliskość natury bardziej niż wszelkie okazałe formy upamiętnienia.
Jacek Gulczyński był uznanym malarzem, grafikiem i fotografem, którego prace od lat były obecne w poznańskiej scenie artystycznej. To właśnie on stworzył wiele rozpoznawalnych portretów Małgorzaty Ostrowskiej, które na stałe wpisały się w jej wizerunek. W ostatnich latach jego pasją stała się fotografia przyrody, której owoce można było podziwiać na mini wystawie w Hospicjum Palium. Gulczyński łączył różnorodne techniki, tworząc zarówno klasyczne obrazy, jak i nowatorskie fotografie, co sprawiało, że jego twórczość była doceniana przez szerokie grono odbiorców. Współpraca z lokalnymi artystami oraz wkład w rozwój kultury Poznania były nie do przecenienia.
W emocjonalnym wpisie na Instagramie Małgorzata Ostrowska napisała:
Z głębokim żalem informujemy, że wczoraj wieczorem, w Hospicjum Palium, odszedł mój mąż i nasz tata, Jacek Gulczyński. Był niezwykle utalentowanym Artystą: malarzem, grafikiem i fotografikiem. Współpracował z szerokim środowiskiem artystycznym Poznania. To właśnie on stworzył moje najpopularniejsze fotografie portretowe. W ostatnich latach pasjonował się fotografowaniem przyrody, a mini wystawę jego fotografii można jeszcze oglądać w Hospicjum Palium.
Pożegnanie Jacka odbędzie się 11 grudnia 2025 roku w Lesie Pamięci na Cmentarzu Junikowskim w Poznaniu, o godz. 14:30.
Jacek bardzo cenił przyrodę, dlatego wdzięczni będziemy za skromne formy wyrażenia pamięci zamiast wielkich bukietów kwiatów i wieńców.
Dziękujemy za zrozumienie.
Małgorzata z Rodziną
Pod postem szybko pojawiło się mnóstwo komentarzy, zarówno od znanych nazwisk z branży muzycznej i artystycznej, jak i zwykłych fanów, którzy chcieli wyrazić wsparcie i współczucie. Śmierć Jacka Gulczyńskiego to ogromna strata nie tylko dla Małgorzaty Ostrowskiej i rodziny, ale również dla całego środowiska artystycznego Poznania. Jego dorobek i pasje pozostaną w pamięci tych, którzy mieli okazję poznać jego twórczość oraz osobowość.