Dramat gwiazdy reprezentacji Polski podczas mistrzostw świata. Koszmarny wypadek, potrzebna operacja!

Fatalny wieczór dla Biało-Czerwonych w Toruniu. Polscy juniorzy, którzy byli jednymi z faworytów zawodów Speedway of Nations 2, zakończyli rywalizację dopiero na czwartym miejscu. Na dodatek dramat spotkał jednego z liderów kadry — Damiana Ratajczaka. W swoim drugim starcie nasz żużlowiec zaliczył koszmarny wypadek i trafił do szpitala. W środku nocy jego klub wydał oficjalne oświadczenie — konieczna będzie operacja, a to oznacza koniec sezonu dla młodego zawodnika.

Złoto w toruńskim finale wywalczyli Niemcy, srebro przypadło Danii, a brąz Australii. Polska znalazła się tuż za podium. W sobotę odbędzie się finał seniorów w ramach SoN — drużynowych mistrzostw świata w formacie parowym

Do zdarzenia doszło podczas szóstego biegu finału. Ratajczak próbował wyprzedzić parę Szwedów na długiej prostej. W pewnym momencie zahaczył o Rasmusa Karlssona i obaj zawodnicy z ogromnym impetem runęli na tor. Upadek wyglądał dramatycznie. Sędzia uznał, że winę za kolizję ponosi Polak.

Zaraz po wypadku młody żużlowiec został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł badania. Początkowo wydawało się, że uraz nie jest poważny. Niestety, kilka godzin później nadeszły złe wiadomości.

Aktualizacja stanu zdrowia Damiana Ratajczaka. Po szczegółowych badaniach przeprowadzonych w toruńskim szpitalu u naszego zawodnika stwierdzono złamanie kości śródręcza prawej ręki. Nie obejdzie się bez operacji. To oznacza koniec sezonu dla Damiana. Życzymy mu dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pełnej dyspozycji” — poinformował w nocy klub Stelmet Falubaz Zielona Góra.

Kilka chwil później głos zabrał sam zawodnik, który wrzucił do sieci zdjęcie ze szpitala. Widać na nim Ratajczaka z ręką w gipsie i temblaku, a na jego twarzy… uśmiech.

“Jak to mówią: taki jest żużel . Pojechaliśmy na szycie łokcia, a wyszliśmy jak widać — w gipsie. W najbliższych dniach czeka mnie operacja kości śródręcza. Dzięki za wszystkie wiadomości” — napisał.