NFL
Diane Keaton postawiła ukochanemu ultimatum, którego nie spełnił. Kiedy w 2017 roku dostała nagrodę za całokształt twórczości, to Al Pacino wygłosił o niej czułą mowę. Nazywał ją Di i wyznawał: „Kocham cię, na zawsze” ___
Była muzą Woody’ego Allena, wielką miłością Ala Pacino i ikoną nowojorskiego stylu. Diane Keaton – niepokorna, błyskotliwa, zawsze wierna sobie – przez dekady oczarowywała widzów na ekranie i poza nim. Choć nie miała męża, ani ślubu, została matką po pięćdziesiątce. Kochała domy, kapelusze, samotność i Nowy Jork.
Diane Keaton – nowojorska ikona, niezależna dusza i filmowa legenda – urzekała autentycznością, nie tylko na ekranie. Stała w kolejkach jak każdy, nosiła garnitury z second-handu i kochała kapelusze. Przez lata była muzą Woody’ego Allena i wielką miłością Ala Pacino. Odeszła, ale jej styl, wdzięk i bezkompromisowa osobowość wciąż żyją w pamięci fanów na całym świecie.
Trzy lata temu Diane wydała za mąż swoją adoptowaną córkę Dexter, sama nigdy nie była panną młodą, nie przeżyła ślubnej ceremonii. Cieszyła się, że doświadczyła tego jej córka, ma nadzieję, że znalazła kogoś na całe życie.
Przez blisko 20 lat mieszkała pod jednym z najbardziej prestiżowych nowojorskich adresów. Wieżowiec San Remo znajduje się nieopodal Central Parku, łatwo rozpoznać jego dwie wieże, które rozwidlają się na poziomie 18. piętra. Diane Keaton kupiła tu apartament po sukcesie filmu „Annie Hall” pod koniec lat 70. Luksusowy loft miał wiele okien i panoramiczny widok. Otworzyła je, odetchnęła i poczuła, że… zdobyła świat. Niedawno sprzedała to mieszkanie za bajońską kwotę 17 milionów dolarów. Z Nowym Jorkiem łączył ją jednak nie tylko adres.
Przyjechała tu jako młoda dziewczyna, by zapisać się do studia Sanforda Meisnera – aktora i nauczyciela, który uczył swoich wychowanków, jak być naturalnym i prawdziwym w fikcyjnym świecie filmu. W jednym z teatrów na Broadwayu w 1969 roku poznała Woody’ego Allena. Byli razem dwa, może trzy lata, ale pozostali jedną z najbardziej znanych, wręcz ikonicznych nowojorskich par. Kochali się i pracowali razem, w filmach grali siebie, czy raczej swoje filmowe wersje. Diane Keaton zrobiłaby karierę pewnie i bez Woody’ego Allena. Ale to on wydobył z niej cechy, które sprawiły, że stała się inna, odrębna, nie do podrobienia.
Po słynnej „Annie Hall” z 1977 roku okrzyknięto ją neurotyczką z Nowego Jorku. Zagrała w nim piosenkarkę, która zakochuje się w nowojorskim komiku i intelektualiście Alvym Singerze (Allen). Uroczą, zabawną, ekscentryczną, ale i niepewną siebie. W jednym z pierwszych wywiadów po premierze zapytana, co chciałaby powiedzieć o sobie widzom, odpowiedziała: „Tylko jedną rzecz. Że umiem mówić pełnymi zdaniami”.
Luźne spodnie, kamizelki, krawaty, kapelusze meloniki – jej męski look w „Annie Hall” był zaskakujący. Styliści pracujący przy filmie nie byli pewni, czy powinna tak wyglądać, ale Woody Allen powiedział: „Noś, co chcesz, jeśli dobrze się w tym czujesz”. Ulice Nowego Jorku zaroiły się od kobiet w garniturach, w szerokich spodniach. Te ubrania były vintage, sama Diane Keaton naśladowała nimi swoje ukochane aktorki – Marlenę Dietrich i Katharine Hepburn. A jednocześnie miały coś nowego i odkrywczego.
Niesamowite, jak bardzo kojarzyła się z tym miastem, choć przyjechała do niego z daleka. Diane Keaton urodziła się w 1946 roku w Los Angeles, była najstarsza z czwórki rodzeństwa. Tata pracował jako inżynier, zajmował się też sprzedażą nieruchomości. Po ojcu została jej pasja do poszukiwania ciągle nowych domów (niekoniecznie dla siebie) i remontowania ich. Była mile zaskoczona, gdy jej adoptowany syn – Duke powiedział, że dla niego dom to ludzie. Dla niej to były wnętrza.
Mama była pedagogiem, ale nie pracowała, tylko rodziła i wychowywała dzieci. Na małej Diane wielkie wrażenie zrobił konkurs na najlepszą panią domu zorganizowany w ich dzielnicy, Highland Park. Była sześcioletnim dzieciakiem, kiedy widziała zwycięską mamę w koronie na głowie, przy wystawnym prezencie: pralkosuszarce. Po latach śmiała się, że została wychowana w epoce prezydenta Eisenhowera, kiedy kobiety miały dwa cele: mieć zmywarkę i toster. Jako dziecko odebrała teatralność tego konkursu. Pomyślała, że chciałaby naśladować mamę, być w centrum zainteresowania. Nosić koronę.
Kochała Zachodnie Wybrzeże, ocean i plaże, ale przeniosła się do Nowego Jorku, żeby tam studiować aktorstwo i próbować swoich sił w teatrze. Zadebiutowała w 1968 roku w broadwayowskiej wersji słynnego musicalu „Hair”. Od razu zaznaczyła swoją odrębność, stawiając twardy warunek, że nie wystąpi nago (scena w negliżu kończyła spektakl). Nigdy nie lubiła nagości, mówi, że jest mistrzynią zakrywania się, do tego służy jej ubranie. Jej gra podobała się. W 1969 roku wzięła udział w przesłuchaniach do sztuki „Zagraj to jeszcze raz, Sam” i poznała Woody’ego Allena.