Co za symboliczna zmiana

Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca 2024 roku. Był też jedną z najwybitniejszych postaci polskiego kina, aktor, reżyser i nauczyciel wielu pokoleń artystów. Rok po jego odejściu na grobie na cmentarzu Rakowickim w Krakowie pojawiło się coś nowego. Co za symboliczna zmiana!

Odejście Jerzego Stuhra wywołało ogromny smutek zarówno w środowisku filmowym, jak i wśród zwykłych widzów. Jego śmierć 9 lipca 2024 roku stała się wielką stratą nie tylko dla polskiej kultury, ale również dla Krakowa – miasta, z którym był mocno związany przez całe życie. Znany aktor spoczął w rodzinnym grobowcu na cmentarzu Rakowickim. Dziś, po roku, jego grób nadal przyciąga uwagę i wzrusza swoją niezwykłą symboliką!

Podczas pogrzebu, który odbył się 17 lipca 2024 roku, tłumy żegnały Jerzego Stuhra w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie. Msza żałobna była pełna emocji oraz wspomnień. Kondukt żałobny przeszedł następnie na cmentarz Rakowicki, gdzie artysta został pochowany w rodzinnym grobie. Wtedy jego mogiła niemal tonęła w kwiatach i zniczach.

Początkowo grób oznaczony był jedynie prostą, tymczasową tabliczką z nazwiskiem. Dopiero po kilku dniach pojawiła się czarna płyta z imieniem, nazwiskiem oraz datami życia artysty. Teraz, po roku, w centrum grobowca zamontowano okazałą, granitową tablicę. Jest większa, prostokątna i zawiera nie tylko dane Jerzego Stuhra, ale także nazwiska jego bliskich, którzy również pochowani są w tym miejscu. Obok płyty nadal widnieje tymczasowa konstrukcja wspierająca napis – wszystko wskazuje na to, że prace nad ostatecznym wyglądem grobowca jeszcze trwają.

Choć od śmierci Jerzego Stuhra minął już rok, pamięć o nim nie słabnie. Na jego grobie nadal palą się znicze – niektóre pozostawione przez fanów, inne przez rodzinę, a jeden z nich – co istotne – od władz miasta Krakowa. Na kilka dni przed rocznicą śmierci zakończyła się również pierwsza edycja festiwalu Stuhralia – wydarzenia poświęconego pamięci artysty.