Co tam się działo?

Festiwal w Opolu co roku jest wielkim świętem polskiej muzyki. Na scenie zawsze tam pojawiają się nasze największe gwiazdy, Stosunki pomiędzy artystami jednak niekoniecznie układają się wzorowo. Kiedyś nawet doszło do tego, że muzycy w trakcie festiwalu w Opolu pobili się w knajpie! Chodzi o znane nazwiska. O tych żenujących scenach opowiedział Marian Lichtman z grupy Trubadurzy.

Festiwal w Opolu to wydarzenie, bez którego nie sposób wyobrazić czerwiec. W dni, w które odbywa się impreza, oczy nie tylko melomanów zwrócone są w stronę stolicy województwa opolskiego, zwanej wówczas stolicą polskiej piosenki. Nie inaczej było podczas dwóch pierwszych dni festiwalu Opole 2025. Za nami są już m.in. konkursy “Debiuty” i “Premiery”. W tym pierwszym najlepsi okazali się mężczyźni. Nagrodę jurorów, czyli “Karolinkę”, zgarnął Daniel Godson, a nagrodę publiczności – Stanisław Komorowski. Dla równowagi podczas festiwalu w Opolu w konkursie “Premiery” triumfowały kobiety. Wśród jurorów – Ania Iwanek, a wśród widzów – Katarzyna Żak, która ze łzami w oczach odebrała prestiżową statuetkę. Poziom artystyczny – jak zwykle w Opolu – nie zawiódł. Do tego obyło się bez żadnych awantur (a przynajmniej o żadnych nie słyszeliśmy). W przeszłości różnie z tym bywało…

Pod artykułem znajduje się: Festiwal w Opolu. Ultrałatwy QUIZ sentymentalny. Dopasuj przebój do wykonawcy. Rodowicz, Budka Suflera, Skaldowie i inni

Rąbka tajemnicy uchylił Marian Lichtman z grupy Trubadurzy, która na festiwalu w Opolu występowała wielokrotnie. I to w różnych czasach. Muzyk z rozrzewnieniem wspominał dawne Opole w programie “Pytanie na śniadanie”. Przy okazji jednak opowiedział o pewnej niechlubnej sytuacji z kuluarów – bójce pomiędzy muzykami. Nie wiemy, kto konkretnie się bił, ale na pewno chodzi o znane nazwiska (prawdopodobnie z Trubadurów), a także świetnych jazzmanów! Do rękoczynów doszło w legendarnej opolskiej knajpie “Pająk”

Bardzo sympatyczna knajpa, knajpka artystyczna, która się zwała “Pająk” i wszyscy czekali, kiedy ta próba się skończy, żeby tylko tam pójść. Wtedy nie było komórek, że mogliśmy sobie rozmawiać. To było miejsce plotek, wszystkiego, nawet troszeczkę się pobiliśmy z jazzmanami. Potem były tak zwane mecze piłki nożnej, perkusiści kontra instrumentaliści

– zdradził Marian Lichtman. Mamy nadzieję, że podczas festiwalu Opole 2025 żadnych starć fizycznych pomiędzy artystami nie będzie. Nawet w knajpie.