Connect with us

NFL

Co dalej z Polską 2050? Znany politolog nie ma złudzeń

Published

on

Partia Szymona Hołowni znalazła się w trudnym momencie i czeka ją zmiana lidera. Marszałek Sejmu planuje ewakuację na zagraniczną posadę, jednak zapewnia, że żaden poseł nie planuje zmiany politycznych barw. Prof. Rafał Chwedoruk ocenia w rozmowie z “Faktem”, że ugrupowanie przechodzi właśnie etap, który można nazwać politycznym epilogiem. Polska 2050 zostanie wchłonięta? — Nie wszystkim taka przyszłość będzie dana. Nie każdy znajdzie miejsce w PSL, PO czy Lewicy — zauważa znany politolog.

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
Marszałek Sejmu na początku kadencji gromadził tłumy zainteresowanych transmisją obrad parlamentu. Z czasem jego popularność zaczęła słabnąć. Punktem krytycznym okazały się wybory prezydenckie i poparcie równe 4,99 proc. Później nadszedł czas niepopularnych decyzji, a Szymon Hołownia spotkał się po kryjomu z Jarosławem Kaczyńskim, Adamem Bielanem i Michałem Kamińskim, co wywołało falę komentarzy. Teraz lider Polski 2050 ogłosił, że nie będzie ubiegał się o przywództwo w partii po styczniowych wyborach, a z krajowej polityki ewakuuje się do ONZ, jeśli dostanie stanowisko wysokiego komisarza ds. uchodźców. Co może stać się z partią i czy to początek końca Polski 2050?

Zapytaliśmy o to znanego politologa. — Myślę, że to jest raczej już koniec końca — ocenia w rozmowie z “Faktem” prof. Rafał Chwedoruk. Politolog podkreśla, że początek końca ruchu Szymona Hołowni nastąpił już kilka miesięcy po wyborach parlamentarnych. — Wtedy stało się jasne, że dotychczasowa formuła Polski 2050 nie wystarczy do przetrwania. Platforma Obywatelska utrzymała swój dominujący status w koalicji, a w wyborach do Parlamentu Europejskiego wypadła bardzo dobrze. Od tamtej pory Polska 2050 zaczęła tracić polityczne znaczenie — dodaje.

Według eksperta kolejnym momentem przełomowym były wybory prezydenckie, po których Polska 2050 weszła w fazę stopniowego osłabienia. — Dziś obserwujemy już tylko polityczną agonię. Nie pierwszą i nie jedyną, która przebiega w tak spektakularny sposób — zaznacza prof. Chwedoruk.

Zdaniem politologa, obecna sytuacja w partii Hołowni przypomina tzw. mercato — włoski termin oznaczający rynek transferowy w futbolu. — Gdy upada parlamentarny podmiot, mercato się otwiera. Silniejsze partie zaczynają zabiegać o posłów, oferując im gwarancje przetrwania politycznego w zamian za lojalność. Jednak nie wszystkim z Polski 2050 taka przyszłość będzie dana — nie każdy znajdzie miejsce w PSL, PO czy Lewicy — zauważa.

Według ustaleń RMF FM, co najmniej sześcioro posłów Polski 2050 prowadziło rozmowy z PSL, a kolejni sondowali możliwość przejścia do Platformy Obywatelskiej. Prof. Chwedoruk przypomina, że jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku polityczne transfery między PO a PiS-em były czymś powszechnym.

Tak było do 2010 roku. Nawet Radosław Sikorski, choć nie był wtedy formalnie członkiem partii, przeszedł z jednego obozu do drugiego. Wówczas te ugrupowania miały charakter niemal braterski. Dziś jednak polska polityka została ukształtowana przez antynomię Platformy i PiS-u — ich konflikt jest fundamentem całego systemu. Dlatego proste przejścia z jednej strony na drugą są dziś praktycznie niemożliwe — tłumaczy politolog.

Podkreśla też, że choć takie transfery zdarzają się jeszcze lokalnie, szczególnie w strukturach PSL, to na szczeblu centralnym polityk przechodzący między obozami “miałby ogromne problemy ze zdobyciem zaufania”.

Profesor przypomina kilka głośnych przykładów politycznych migracji. Wśród nich Zbigniew Gryglas, który w 2015 roku dostał się do Sejmu z listy Nowoczesnej, a następnie przeszedł do obozu Prawa i Sprawiedliwości. Zasłynął wystąpieniem w Sejmie z opaską Narodowych Sił Zbrojnych. — To jeden z najbardziej kuriozalnych gestów w dziejach polskiego parlamentaryzmu — ocenia prof. Chwedoruk.

Nie mniej kontrowersyjny był transfer Moniki Pawłowskiej, która w 2021 roku opuściła Lewicę i dołączyła do PiS. W lutym 2024 roku objęła mandat poselski po Mariuszu Kamińskim, pozbawionym mandatu po prawomocnym wyroku.

Szymon Hołownia publicznie zaprzecza, by w jego ugrupowaniu dochodziło do rozłamu. — Nie ma ani jednej osoby, która rozważałaby odejście. Nas się rozbić nie da, jesteśmy zgraną paczką — zapewniał lider Polski 2050 na konferencji prasowej w Sejmie.

Hołownia dodał też, że jakiekolwiek “podbieranie posłów” byłoby końcem koalicji. — Umawialiśmy się z partnerami, że nie podbieramy sobie posłów. To byłoby przekroczenie czerwonej linii. Jeżeli Polska 2050 nie będzie miała posłów, nie będziemy mieli rządu — podkreślał.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery