Były reprezentant zabrał głos w sprawie Wilfredo Leona 👀 ➡

Zdaniem Łukasza Kadziewicza Wilfredo Leon “bał się” przeprowadzki do Gdańska. Ekspert programu “Misja Siatka” z uśmiechem na ustach mówi o “magii” Trójmiasta, do którego jak podkreśla, wielu siatkarzy chętnie powraca. I przypomina, że gwiazda naszej reprezentacji jest wyjątkowo stała w uczuciach. Nie tylko w życiu prywatnym.

— Ja z przymrużeniem oka to powiem: Wilfredo bał się wyjechać do Gdańska, bo znam wielu zawodników, którzy tam pojechało i zostało, bez względu na to, jak ich losy się potoczyły. To miasto jest magiczne, Ergo jest magiczna, blisko do plaży w Jelitkowie, tam się troszeczkę inaczej żyje, inaczej oddycha i nie mówię tylko z perspektywy zawodnika, ale z perspektywy rodziny — stwierdził Kadziewicz.

— I nagle pomimo tego, że byłeś w wielu pięknych, ciekawych miejscach to się okazuje, że to ten Gdańsk, ta granica Gdańska i Sopotu, całe Trójmiasto, jest magiczne (…) Wielu zawodników do tego Trójmiasta wraca — dodał.

Były reprezentant Polski i ekspert Przeglądu Sportowego Onet zwrócił jednocześnie uwagę, że gwiazda naszej kadry jest “stała w uczuciach” — zarówno sportowych, jak i prywatnych. — Zwróćmy uwagę na jego sportowe CV, tam nie ma 150 tys. klubów zmienianych co rok. Wszystko takie poukładane — ocenił

On bardzo podobnie prowadzi się sportowo, idzie do Kazania i jest tam lata, idzie do Perugii i też lata. Dziwiłbym się, gdyby nawet wrócił do Lublina, później spróbował w Warszawie, po roku przeniósł się do Zawiercia, z Zawiercia wybrał sobie kluby między ZAKSĄ a Jastrzębiem i skończył w Gdańsku” — podsumował Kadziewicz.