NFL
Borowa wstrząśnięta kolejną tragedią. Śmierć 78-letniej pani Genowefy, która otwarcie mówiła o dramacie Karoliny, budzi wiele pytań.
Borowa w woj. śląskim wciąż żyje śmiercią 23-letniej Karoliny Ł., młodej matki dwójki dzieci oraz makabrycznym odkryciem ciał dwóch noworodków w jej domu. Nie tylko to budzi przerażenie. Mieszkańcy przeżywają kolejny dramat. Zaledwie dzień po rozmowie z dziennikarzami zmarła 78-letnia pani Genowefa, mieszkanka wsi, która otwarcie mówiła o tragedii Karoliny. Jej ciało znaleziono w sobotę rano, zaledwie sto metrów od “domu grozy”. Ludzie zastanawiali się, czy śmierć starszej pani nie ma związku z tym dramatem. Prokuratura zleciła nawet sekcję zwłok. Syn pani Genowefy był bardzo poruszony. — Mama to wszystko przeżywała — mówił “Faktowi”. Teraz już wiadomo, co się stało starszej kobiecie.
Pani Genowefa († 78 l.) była jedną z osób, które zdecydowały się porozmawiać z mediami o tragedii Karoliny. Jeszcze w piątek, 14 listopada, sprawiała wrażenie osoby pełnej życia — poruszała się na rowerze i opowiadała o swoich odczuciach związanych z dramatycznymi wydarzeniami w wiosce. — To była normalna rodzina, tak bardzo mi przykro. Serce boli, jak ludzie mówią, że te dzieci tam martwe znaleźli. Cała się trzęsłam — mówiła poruszona.
Następnego dnia rano jej ciało odnaleziono w rowie, niedaleko “domu grozy”. Jak ustaliła policja, w chwili śmierci kobieta poruszała się pieszo, choć dzień wcześniej widziano ją na rowerze.
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie `zleciła sekcję zwłok. — Znamy już wyniki autopsji. Sekcja z wykazała, że pani Genowefa zmarła z przyczyn chorobowych. Nie stwierdzono żadnych obrażeń. Wszystko wskazuje na to, że sprawa zostanie umorzona — podkreślił w rozmowie z “Faktem” prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Syn pani Genowefy, do którego dotarł “Fakt” jest w żałobie. — To wszystko przez stres. O tej tragedii w naszej wsi mówi cała Polska. Mama bardzo to przeżyła, była cała roztrzęsiona. Zawsze obok tego domu, w którym znaleziono martwe noworodki, przejeżdżała w drodze do sklepu. W sobotę też pojechała na zakupy. I już nie wróciła — mówi smutno pan Jacek, syn pani Genowefy.
Dopiero co pochowano 23-letnią młodą matkę, teraz mieszkańcy znów pójdą w kondukcie pożegnać starszą panią. Wójt gminy Miedźno, Ewelina Stobiecka, również nie kryje emocji: — Najpierw śmierć młodej kobiety, potem odkrycie ciał dzieci, a teraz kolejna tragedia. To bardzo trudne do zrozumienia — dodaje wójt gminy Miedźno, Ewelina Stobiecka.
Przypomnijmy, że wciąż trwa śledztwo prokuratury. Wszczęto je 4 listopada, kiedy do domu Karoliny Ł. wezwano karetkę. 23-latka zmarła z powodu wykrwawienia po porodzie. Ratownicy nie zostali poinformowani, że chwilę wcześniej urodziła dziecko. Kilka dni później śledczy odnaleźli w domu zwłoki noworodka, a potem na posesji odkryto ciało drugiego dziecka. Jaka była przyczyna śmierci maleńkich dzieci? To ustalają biegli, którzy dadzą odpowiedź za kilka tygodni.
Partner Karoliny, Michał D., i jego matka, Iwona D., zostali aresztowani na trzy miesiące. Na ten moment usłyszeli zarzuty narażenia na utratę życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci młodej kobiety.