NFL
Będą rozmawiać o zakończeniu wojny. Polski brakuje na pilnym szczycie. “Jesteśmy po prostu słabsi”
Francja, Wielka Brytania, Niemcy i Ukraina spotkają się w Londynie, by rozmawiać o zakończeniu wojny z Rosją. Polski przy tym stole nie będzie. — Amerykanie nas nie chcą, przywódcy europejscy nas nie chcą i Kijów nas nie chce — grzmi Leszek Miller, a Bronisław Komorowski mówi wprost o naszej słabości.
Wojna w Ukrainie, bezpieczeństwo Europy. Kluczowe spotkanie bez udziału Polski (zdjęcie ilustracyjne).
Wojna w Ukrainie, bezpieczeństwo Europy. Kluczowe spotkanie bez udziału Polski
(zdjęcie ilustracyjne). Foto: UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE / Reuters
Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił w sobotę, że w poniedziałek uda się do Londynu, gdzie spotka się z przywódcami Wielkiej Brytanii, Niemiec oraz Ukrainy. Rozmowy mają dotyczyć działań podejmowanych przez Stany Zjednoczone na rzecz zakończenia wojny prowadzonej przez Rosję w Ukrainie.
We wpisie na platformie X Macron podkreślił, że Moskwa nie jest zainteresowana pokojem, lecz konsekwentnie zaostrza konflikt. Potępił także przeprowadzony w nocy z piątku na sobotę zmasowany rosyjski atak na Ukrainę, wymierzony głównie w infrastrukturę energetyczną i kolejową.
Musimy nadal wywierać presję na Rosję, aby zmusić ją do zawarcia pokoju. (…) Ukraina może liczyć na nasze nieustające wsparcie. Taki jest sens wysiłków, które podjęliśmy w ramach koalicji chętnych. Będziemy je kontynuować wraz z Amerykanami, aby zapewnić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, bez których nie będzie trwałego pokoju. Ponieważ to, co dzieje się na Ukrainie, ma również wpływ na bezpieczeństwo całej Europy” — napisał francuski prezydent.
O planowanym spotkaniu w Londynie informował już wcześniej w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W rozmowach nie będzie uczestniczyć delegacja z Polski.
Do braku Polski na tym szczycie odniósł się na antenie Polsat News Leszek Miller, który przypomniał, że to nie pierwszy raz, kiedy polska delegacja nie uczestniczy w rozmowach w sprawach dotyczących sąsiada za naszą wschodnią granicą. Były premier dodał, że w maju Donald Tusk w takich spotkaniach w Kijowie brał udział. — Teraz już nie jeździ. (…) Więc dzieje się coś nieprzyjemnego dla Polski i dobrze byłoby znać przyczynę tego stanu rzeczy, i naprawdę przestać pudrować. Trzeba powiedzieć wprost: dlaczego nas tam nie ma — powiedział Miller.
Z kolei Bronisław Komorowski zaznaczył, że “trzeba mieć świadomość własnego znaczenia na świecie i pozycji”. — Spotykają się trzy najsilniejsze kraje europejskie z przywódcą Ukrainy. Najsilniejsze w wymiarze politycznym, militarnym i gospodarczym, które najwięcej łożą na ukraińskie potrzeby wojenne. Jesteśmy po prostu słabsi — kontynuował były prezydent.
Głos zabrał znów Miller, który wskazał, że Polska nie jest zapraszana również na rozmowy w innym gronie — nie tylko europejskim. — Nas nie ma również tam, gdzie siedzą Amerykanie. Amerykanie nas nie chcą, przywódcy europejscy nas nie chcą i Kijów nas nie chce. To kto nas chce? Chciałbym się dowiedzieć — powiedział.
Były prezydent odpowiedział mu, że “grubą przesadą” jest takie stawianie sprawy. W jego ocenie liderzy z Europy “chcą nas na miarę naszego znaczenia w Europie”.