NFL
Bardzo poważny kryzys… ➡
Real Madryt znów usłyszał na własnym stadionie falę gwizdów. Królewscy przegrali 1:2 z Manchesterem City w szóstej kolejce Ligi Mistrzów, choć początek meczu zapowiadał się dla nich znakomicie. Dla kibiców to jednak kolejny sygnał, że drużyna Xabiego Alonso znajduje się w poważnym kryzysie.
Spotkanie na Santiago Bernabeu rozpoczęło się od upragnionego przełamania Rodrygo. Brazylijczyk trafił do siatki w 28. minucie, kończąc swoją serię aż 32 meczów bez gola. Radość trybun trwała jednak krótko. Jeszcze przed przerwą City odpowiedziało dwukrotnie — najpierw wyrównał Nico O’Reilly, a kilka minut później prowadzenie gościom dał Erling Haaland.
Druga połowa tylko pogorszyła nastroje kibiców. Real nie oddał ani jednego celnego strzału, co spotkało się z głośną dezaprobatą zasiadających na Bernabeu fanów. Dziennikarz The Athletic, Mario Cortegana, komentował: “Kibice gwiżdżą na drużynę, która rozgrywa piłkę, ale nie potrafi znaleźć wolnej przestrzeni”. Albert Ortega z El Confidencial dodawał, że to jeden z najgorszych ofensywnie fragmentów sezonu w wykonaniu zespołu Alonso.
To nie pierwszy raz w tym tygodniu, gdy kibice Realu okazują swoje niezadowolenie. Gwizdy pojawiły się również w ligowym starciu z Celtą Vigo, mimo że Los Blancos wygrali tamto spotkanie 2:0. Fani tracą cierpliwość do gry, która ich zdaniem jest przewidywalna, wolna i pozbawiona konkretów.
Królewscy spróbują uspokoić nastroje już w niedzielę, gdy na wyjeździe zagrają z Deportivo Alavés. To dla Xabiego Alonso i jego zespołu kolejna szansa, by odbudować zaufanie kibiców. Choć po ostatnich reakcjach sympatyków Realu widać, że margines błędu staje się coraz mniejszy.