Connect with us

NFL

Artystka w wywiadzie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Świata Gwiazd zdobyła się powrót do dzieciństwa.

Published

on

mama potrafiła też mi ścierką przełożyć” intymne wyznanie Ireny Santor na temat rodziców

fot. Świat Gwiazd

Irena Santor przez dekady była symbolem klasy, spokoju i scenicznej elegancji. Mało kto jednak wie, że za tą niezwykłą damą polskiej piosenki kryje się dziewczynka, która wspinała się po drzewach, biegała po podwórkach i bardzo wcześnie musiała zmierzyć się ze stratą. W wywiadzie dla naszego portalu Irena Santor otwiera przed nami swoje wspomnienia z dzieciństwa.

W „Mazowszu” Irena zdobywała pierwsze doświadczenia estradowe i publiczność swoimi interpretacjami tradycyjnych pieśni ludowych. To właśnie z tego okresu pochodzi jej pierwszy wielki przebój „Ej, przeleciał ptaszek” – utwór, który zapoczątkował jej późniejszą sławę. Po opuszczeniu grupy w 1959 roku, Santor rozpoczęła karierę solową. Jej współpraca z Polskim Radiem – szczególnie z takimi postaciami jak Stefan Rachoń i Władysław Szpilman – doprowadziła do nagrania klasyków polskiej piosenki, takich jak „Maleńki znak”, „Embarras” czy piosenki festiwalowe „Powrócisz tu”.

Na przestrzeni ponad 60 lat kariery Santor wydała dziesiątki płyt, występowała na największych scenach w kraju i za granicą, a jej koncerty w Brazylii, Kanadzie czy Sydney Opera House przyciągały tłumy. Zdobyła liczne nagrody i wyróżnienia – od Fryderyków po honorowe doktoraty i odznaczenia państwowe.

Ale za tą imponującą biografią kryje się historia dziewczynki, która potrzebowała miłości i bezpieczeństwa bardziej niż czegokolwiek innego.

Pamięta się oczywiście ojca, tak, ale mam takie obrazy ojca, obrazki. Widzę ojca jak ze mną jest na łące. Skubie kwiatki do mojego koszyczka, bo akurat Boże Ciało, więc ja sypałem kwiatki i ten dorosły, duży mężczyzna (…) skubie te kwiatki, to jest wspomnienie rzewne. A potem pamiętam jeszcze tatę, jak się zgubiłam w Solcu. To było wtedy w każdym razie malutkie miasteczko okolone lasami i Wisła płynęła. Więc jak ja się zgubiłam (…) podobno połowa Solca mnie szukała, bo się bali, że albo się utopiłam albo zginęłam w tym lesie już. Ale tata mnie znalazł. I pamiętam to jako swoje własne przeżycie, jak tata mnie niósł na tak zwanego barana, a ja z wyżyn jego pleców dumna patrzyłam na Solec.

To wspomnienie o prostym geście – ojciec pomagający zbierać kwiaty – pozostaje jednym z najbardziej wyraźnych i ciepłych obrazów tamtego okresu. To obraz miłości, bezpieczeństwa i bezwarunkowego zaufania, który – jak sama mówi – zapisał się w jej pamięci na zawsze. Choć Santor nie pamięta, jak dokładnie jej ojciec do niej mówił, wie jedno:

Nie wiem jak mówił, bo tego nie pamiętam. Kochał mnie bardzo. Proszę pana, (…) to były czasy, kiedy mężczyzna, który pracował, oddawał swoje pieniądze żonie, bo żona, gospodarzyła w domu. No ale zawsze miał zaskórnaki. To z tych zaskórniaków zawsze szliśmy do pani Zielińskiej na lody. No właśnie. Mama była temu przeciwna ale tata miał zaskórniaki.

Ostatnia chwila, jaką z ojcem pamięta, jest równie prosta, jak bolesna:

Pamiętam, że tata odwiedził mnie na wsi i pamiętam jego odjazd, kiedy wychodził z domu właśnie i jechał do Solca do domu, bo powiedział, że on nikomu nic złego nie zrobił, więc on się nie ma czego bać. Nie wiedział, że trzeba się bać przyjaciela. To był mój ostatni kontakt, kiedy widziałam ojca, jak macha do mnie ręką i tak tak go zanotowałam, a potem się już tylko dowiedziałam, że go nie ma.

Ojciec artystki został zamordowany przez niemieckie formacje Selbstschutz w 1939 roku, co wywarło wpływ na całe jej życie, mimo iż sama tragedia wydarzyła się, gdy była bardzo młoda.

Zelenski po rozmowie z Nawrockim: “Rosja wkroczy do Polski”
Czytaj dalej

Wstrząsające kulisy tragedii z Jeleniej Góry. 11-latka zginęła bez powodu
Czytaj dalej
Mama Ireny Santor – miłość, nauka i pierwsze muzyczne inspiracje
Relacja z mamą była dla Ireny fundamentem poczucia bezpieczeństwa. Gdy dziennikarz pytał o ich relację, Santor odpowiedziała krótko, ale jednoznacznie:

Cudowną. Mama mnie bardzo kochała.

Mama była krawcową i po śmierci ojca sama utrzymywała dom. Santor wspomina to tak:

Mama była krawcową, więc na szczęście mogła sobie jako tako dać radę

Miłość matki miała też swoje momenty dyscypliny, o których artystka mówiła bez żalu:

ja doznałam tego, o czym dzieci mówią, że miłość matczyna. Choć jak byłam taka, wtedy się mówiło ‘nieusłuchana’, taki trochę urwis, to mama potrafiła też mi ścierką przełożyć, bo potrafiłam ją tak zdenerwować, że już nie miała rady na to, więc ścierka była w użyciu (…) ale ja nie mam mamie tego za złe, bo wiem, że mnie kochała bardzo

To mama wpoiła jej też pierwsze melodie, które potem stały się ważne w jej karierze:

ona mnie nauczyła ‘Prząśniczki’ Moniuszki i ‘Po nocnej rosie’ Moniuszki. To to jest jakiś oman chyba, bo te dwie piosenki potem stały się właściwie jakimś moim znakiem przewodnim w życiu.

Santor dopiero później dowiedziała się, że to dzieła wielkiego kompozytora i że dzięki nim wyróżniła się w Mazowszu.

Jak przyszłam do Mazowsza, do zespołu ludowego i śpiewałam te piosenki, to dziewczyny mówią: “A skąd ty to?” od mamy. A potem się dopiero dowiedziałam, że to wielki polski kompozytor, ojciec opery.

Kiedy przyszła pora na decyzję o karierze w zespole, mama początkowo nie rozumiała, czym jest życie artystki:

Mama była przerażona, nie wiedziała, co to w ogóle znaczy ‘być gdzieś w jakimś zespole, śpiewać’. To nie jest zawód, prawda? Szlifować szkło – to jest zawód. Ale nie to. Ale przekonałam mamę i potem już mama była szczęśliwa.

Niestety, sukcesy zawodowe szybko połączyły się ze stratą osobistą – mama zmarła, gdy Irena miała 16 lat. To dopiero wtedy poczuła się naprawdę sama.

Pomimo tragicznych doświadczeń z dzieciństwa Irena Santor zachowała w sercu ciepłe obrazy rodziców i chętnie je wspomina, przekazując kolejnym pokoleniom fragmenty swojej historii. Te wspomnienia pokazują, że nawet największe straty nie mogą zatrzeć miłości i pamięci o najbliższych.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery