Connect with us

NFL

Anastazja zdecydowała się opowiedzieć o ostatnich chwilach lubianego kucharza w rozmowie z Ewą Drzyzgą Foto: AKPA

Published

on

Tomasz Jakubiak (+41 l.) odszedł po ciężkiej chorobie pod koniec kwietnia 2025. Teraz jego żona, Anastazja zdecydowała się opowiedzieć o ostatnich chwilach lubianego kucharza w rozmowie z Ewą Drzyzgą. Jak wyznała, przed śmiercią zwrócił się do niej z pewną prośbą.

Tomasz Jakubiak zmarł 30 kwietnia. Miał zaledwie 41 lat. W ubiegłym roku zdiagnozowano u niego rzadki rodzaj agresywnego nowotworu. Jakubiak zyskał popularność jako telewizyjny kucharz. Początkowo pracował w Canal+, gdzie prowadził kilka programów kulinarnych. Od kilku lat związany był ze stacją TVN, na antenie której zabierał widzów w kulinarną podróż po całym świecie. W 2022 został jurorem polskiej edycji programu “MasterChef Junior”, a rok później dołączył do jury wersji dla dorosłych amatorów gotowania. Można go było oglądać również w “NasterChef Nastolatki”.

Jesienią ubiegłego roku Tomasz Jakubiak poinformował, że choruje na rzadką odmianę złośliwego nowotworu. Gwiazdor TVN-u zmagał się z chorobą na oczach całej Polski. Gdy tylko pozwoliło mu na to zdrowie, zwracał się do swoich fanów na Instagramie. O walce z chorobą opowiadał również w reportażach “Dzień Dobry TVN”. Nie krył przy tym złych chwil. 30 kwietnia rodzina Tomasza Jakubiaka poinformowała o jego śmierci.

21 kwietnia Tomasz Jakubiak obchodziłby swoje 42. urodziny. Żona zmarłego gwiazdora, Anastazja, pokazała na Instagramie, jak uczciła w tym dniu swojego męża. Ukochana Jakubiaka zdecydowała się również na bardzo szczery wywiad w “Dzień Dobry TVN”. Wcześniej kilka razy towarzyszyła swojemu mężowi podczas rozmów z dziennikarzami TVN-u.

W przejmującej rozmowie z Ewą Drzyzgą opowiedziała m.in. o ostatnich chwilach Jakubiaka. Od początku choroby była dla niego ogromnym wsparciem. Na pytanie skąd miała w sobie tak dużo siły, odpowiedziała, że dzięki miłości Tomka.

Tomek mówił, że jestem siłaczką i wojowniczką, ale to chyba dzięki niemu. Bo ta miłość do niego była siłą, tym, że jak byliśmy razem, mogliśmy przenosić góry. Nie było rzeczy niemożliwych, widziałam dobro w jego oczach – mówiła Anastazja Jakubiak.

Razem przeżyli wiele trudnych chwil, nie tylko tych związanych z chorobą. Początki ich związku nie należały do najłatwiejszych. Mimo trudnych okoliczności, udało im się zbudować prawdziwą rodzinę – silną, zgraną i pełną wsparcia. W 2020 roku na świat przyszedł ich syn, a trzy lata później wzięli ślub. Byli niemal nierozłączni.

Anastazja towarzyszyła Tomkowi na każdym etapie leczenia. Razem z mężem i synkiem poleciała do Izraela. Gdy na krótko przed śmiercią Jakubiak trafił do kliniki w Atenach, rzuciła wszystko, by do niego dołączyć. W rozmowie z Ewą Drzyzgą wspominała, że przed jej wyjazdem z Polski mąż zadzwonił do niej i poprosił o zgodę na odejście.

Przed odejściem zadzwonił do mnie, jak byłam jeszcze w Polsce i poprosił mnie o zgodę na odejście. I to był chyba najtrudniejszy telefon – powiedziała ze łzami w oczach.

Zdradziła, że Tomasz Jakubiak swoje ostatnie słowa skierował do małego synka.

Powiedział mi, co mam przekazać Bąbelkowi. Gdzie się zobaczą następnym razem. Myślę, że bardzo dużo z tego zrozumiał. I że spotkają się w kosmosie. A on od małego zawsze, jak Tomek brał go ‘na barana’, to mówił: “Tata, lecimy w kosmos. I to było takie ich”. Po śmierci Tomka Tomuś miał taki swój rytuał, że miał taki pistolet, który wypuszczał bańki mydlane i codziennie stał na balkonie, puszczał te bańki mydlane i mówi: “Wiesz mamo, te bańki lecą w kosmos” – wyznała Anastazja Jakubiak.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery