NFL
Amanda Berry zniknęła 21 kwietnia 2003 roku, dzień przed swoimi 17. urodzinami. Dziewczyna pracowała w jednej z restauracji, skąd zadzwoniła do siostry około godziny 20, informując ją, że za niedługo będzie w domu. Nigdy do niego nie dotarła. Na początku policja i FBI myśleli, że dziewczyna uciekła i nie traktowali jej zniknięcia zbyt poważnie. Matka Amandy otrzymała również telefon z nieznanego numeru. – Mam Amandę. Nic jej nie będzie i wróci do domu za kilka dni – usłyszała w słuchawce. Amanda jednak nie wróciła do domu ani po kilku dniach, ani po kilku miesiącach. Więcej w komentarzu 👇👇👇
Ta historia wydarzyła się naprawdę, choć brzmi jak scenariusz z thrillerów. Ariel Castro był porywaczem i gwałcicielem. W swoim domu przez 11 lat przetrzymywał trzy kobiety, które zwabił do siebie podstępem. Przez cały ten czas nigdy nie popełnił błędu – aż do dnia, kiedy jedna z kobiet uwolniła się i wezwała pomoc.
Ariel Castro prowadził stosunkowo normalne życie. Miał rodzinę, pracę, ale wszystko zmieniło się tuż po tym, jak coraz częściej był agresywny w stosunku do swojej żony. Gdy ta postanowiła go zostawić, groził jej. Mężczyzna dopuszczał się też porwań swoich dzieci i przetrzymywania ich w domu przy 2207 Seymour Avenue w Cleveland w stanie Ohio. Nie bez powodu podajemy dokładny adres mężczyzny, bo to właśnie w tym domu przez 11 lat działy się rzeczy straszne i niewyobrażalne.
Michelle Knight zniknęła 23 sierpnia 2002 roku. Kobieta w dniu zaginięcia miała 21 lat. Na co dzień była matką. Miała swoje problemy, ale tego dnia wszystko miało się zmienić. Tuż przed porwaniem była w drodze na rozprawę w sądzie dotyczącą jej syna Joeya, który był pod opieką państwa. Do sądu nigdy nie dotarła. Po drodze spotkała Ariela Castro, który zaproponował jej podwózkę. W międzyczasie odwiedzili dom porywacza. Kobieta nie spodziewała się, że po przekroczeniu progu to miejsce stanie się jej domem na najbliższe 11 lat.
Michelle Knight była przez Castro bita, wielokrotnie gwałcona i torturowana. Mężczyzna przypinał ją łańcuchem i nie pozwalał wychodzić. W pewnym momencie kobieta zaszła w ciążę, ale kiedy Castro się o tym dowiedział, doprowadził do jej poronienia. Kobieta przez kilka miesięcy była przetrzymywana sama, ale pewnego dnia pojawiła się druga kobieta.
Amanda Berry zniknęła 21 kwietnia 2003 roku, dzień przed swoimi 17. urodzinami. Dziewczyna pracowała w jednej z restauracji, skąd zadzwoniła do siostry około godziny 20, informując ją, że za niedługo będzie w domu. Nigdy do niego nie dotarła.
Na początku policja i FBI myśleli, że dziewczyna uciekła i nie traktowali jej zniknięcia zbyt poważnie. Matka Amandy otrzymała również telefon z nieznanego numeru. – Mam Amandę. Nic jej nie będzie i wróci do domu za kilka dni – usłyszała w słuchawce. Amanda jednak nie wróciła do domu ani po kilku dniach, ani po kilku miesiącach.
Amanda tak samo jak Michelle była wielokrotnie gwałcona, bita i torturowana. Również ona zaszła w ciążę z Arielem Castro. Tym razem mężczyzna chciał, by kobieta urodziła mu dziecko. Po dziewięciu miesiącach na świat przyszła jego córka, która przez kolejne 6 lat mieszkała w domu ze swoją matką Amandą Berry, ojcem – porywaczem Arielem Castro, Michelle Knight i Giną DeJesus, która była trzecią z porwanych kobiet.
Ostatnią ofriarą Ariela Castro była Gina DeJesus, koleżanka jego nastoletniej córki. Zaginęła w wieku 14 lat. Ostatnio widziano ją przy automacie telefonicznym 2 kwietnia 2004 r. około godz. 15.00 w drodze do domu ze szkoły. Ariel Castro uprowadził dziewczynę z ulicy. Gina znała go, więc myślała, że ją podwiezie do domu. Ostatecznie została porwana i uwięziona na długie lata w jego domu przy 2207 Seymour Avenue w Cleveland.
Ariel Castro był niezwykle brutalny. Po uprowadzeniu Michelle Knight zabrał ją na górę, związał dłonie i stopy sznurkiem i podciągnął na linach do góry. Następnie zostawił ją tam na trzy dni bez jedzenia. Wszystkie kobiety trzymał w zamkniętych sypialniach na górze swojego domu, gdzie zmuszał je do korzystania z plastikowych toalet, które “rzadko opróżniał”. Porwane jadły jeden posiłek dziennie, a prysznic Castro pozwalał im brać najwyżej dwa razy w tygodniu.
Pierwsza z porwanych w swoich zeznaniach przyznała, że była w ciąży z Arielem Castro jakieś pięć razy, ale za każdym razem porywacz powodował poronienie. W tym celu między innymi bił ją hantlami, uderzał nią o ścianę i głodził. W wyniku doznanych obrażeń dziewczyna straciła słuch w jednym uchu. Podczas niewoli mężczyzna przyniósł Michelle psa, ale gdy kobieta była nieposłuszna, Castro zabił go na jej oczach. Ostatnia z porwanych, Gina DeJesus, opowiedziała policji, że była gwałcona, ale nie zaszła nigdy w ciążę.
Dziecko potwora
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, tylko Amanda Berry donosiła ciążę i urodziła dziecko. Poród odbył się w Boże Narodzenie w 2006 roku. Wszystko wydarzyło się w domu, choć doszło do pewnych komplikacji. Ariel Castro powiedział, że jeśli jego córka nie przeżyje, zabije Michelle Knight, która odbierała poród. Choć dziecko nie wykazywało oznak życia, po krótkiej reanimacji udało się je uratować.