NFL
Adrian Szymaniak z “ŚOPW” podzielił się emocjonalnym przesłaniem na Instagramie, które poruszyło jego fanów. Co takiego powiedział?
Adrian Szymaniak, znany z programu “Ślub od pierwszego wejrzenia”, przeszedł kolejną operację w związku z ciężką chorobą. Od miesięcy zmaga się z glejakiem. Niedawno wrócił do domu, a teraz postanowił odezwać się do swoich fanów na Instagramie. W sesji Q&A odpowiedział na ich pytania. “Sam osobiście powtarzam, że nie czuję się chory, tylko mam RAKA” — napisał Adrian Szymaniak.
Adrian Szymaniak odezwał się do fanów. 6
Zobacz zdjęcia
Adrian Szymaniak odezwał się do fanów. Foto: @adrian_szz / Instagram
Adrian Szymaniak latem 2025 r. trafił do szpitala z silnymi bólami głowy i problemami ze wzrokiem. Takiej diagnozy się nie spodziewał — glejak IV stopnia. Od tamtej pory przeszedł trzy operacje, a najnowsza, wykonana po nawrocie choroby, zakończyła się sukcesem.
Choć guz został usunięty, walka o zdrowie i sprawność Adriana trwa nadal. Leczenie wymaga ogromnych środków, dlatego para uruchomiła zbiórkę — rozważane są kosztowne terapie, w tym immunoterapia w Niemczech czy metoda TTFields, której miesięczny koszt wynosi aż 120 tys. zł, nie licząc badań i rehabilitacji. Jak dotąd zebrano ponad 1,8 mln zł z potrzebnych 3 mln.
Adrian Szymaniak, znany z programu “Ślub od pierwszego wejrzenia”, przeszedł kolejną operację w związku z ciężką chorobą. Od miesięcy zmaga się z glejakiem. Niedawno wrócił do domu, a teraz postanowił odezwać się do swoich fanów na Instagramie. W sesji Q&A odpowiedział na ich pytania. “Sam osobiście powtarzam, że nie czuję się chory, tylko mam RAKA” — napisał Adrian Szymaniak.
Adrian Szymaniak odezwał się do fanów. 6
Zobacz zdjęcia
Adrian Szymaniak odezwał się do fanów. Foto: @adrian_szz / Instagram
Adrian Szymaniak latem 2025 r. trafił do szpitala z silnymi bólami głowy i problemami ze wzrokiem. Takiej diagnozy się nie spodziewał — glejak IV stopnia. Od tamtej pory przeszedł trzy operacje, a najnowsza, wykonana po nawrocie choroby, zakończyła się sukcesem.
Choć guz został usunięty, walka o zdrowie i sprawność Adriana trwa nadal. Leczenie wymaga ogromnych środków, dlatego para uruchomiła zbiórkę — rozważane są kosztowne terapie, w tym immunoterapia w Niemczech czy metoda TTFields, której miesięczny koszt wynosi aż 120 tys. zł, nie licząc badań i rehabilitacji. Jak dotąd zebrano ponad 1,8 mln zł z potrzebnych 3 mln.
Jak przyznał, robi, co może, by czuć się lepiej. Stara się mimo wszystko zachować pogodę ducha.
Wierzę, że psychika to połowa sukcesu, dlatego dbam o to i czerpię energię i radość ze wszystkiego, co możliwe. Sam osobiście powtarzam, że nie czuję się chory, tylko mam RAKA (…)
— napisał uczestnik “ŚOPW” na Instagramie.
Adrian Szymaniak w swoich odpowiedziach nie kryje, że kocha swoją rodzinę i to ona jest jego największą siłą. Jest dumny ze swojej żony Anity i podziwia ją za to, co dla niego robi.
Anita jest moją superbohaterką i jestem z niej bardzo dumny. Chyba oboje napędzamy się dobrą energią, która trzyma nas w jednym kawałku. (…) Moja rodzina to jest moja energia i cały sens istnienia
— odpowiedział Adrian na Instagramie