Connect with us

NFL

AAAAAAAAAA ‼ Mamy PÓŁFINAŁ Ligi Narodów ‼ Reprezentacja Polski wygrała 3:2 (17:25, 25:20, 19:25, 25:19, 15:12) z Chinami Co to był za szalony mecz ⁉️ Polki pokazały charakter i jeszcze ta kapitalna zmiana Pauliny Damaske BRAWO, DZIEWCZYNY ‼

Published

on

Reprezentacja Polski w ćwierćfinale Ligi Narodów z Chinkami przegrywała już 1:2 i 3:6, a w grze Biało-Czerwonych nie układało się nic. Stefano Lavarini dokonał jednak kapitalnych zmian i po raz trzeci z rzędu zagramy w półfinale VNL.

To był jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie dla reprezentacji Polski siatkarek. W ćwierćfinale Ligi Narodów Biało-Czerwone mierzyły się z Chinkami. Presja na naszej kadrze była tym większa, bo nasz kraj w tym roku po raz pierwszy w historii jest gospodarzem turnieju finałowego. Wszystkie mecze odbywają się w łódzkiej Atlas Arenie.

W tym sezonie Polki dwukrotnie mierzyły się z Chinkami. Po raz pierwszy na początku czerwca w pierwszym tygodniu Ligi Narodów, a drugi zaledwie kilka dni temu, podczas meczu towarzyskiego w Radomiu. Oba spotkania wygrały 3:1. Zwłaszcza w ostatnim Chinki nie grały na 100 proc. możliwości. Można się było więc w środę spodziewać ekstremalnie zaciętej rywalizacji.

To Biało-Czerwone znakomicie weszły w mecz. Za sprawą kąśliwych zagrywek Agnieszki Korneluk uzyskały trzypunktowe prowadzenie (5:2). Przyjezdne jednak dość szybko odrobiły straty dzięki blokowi oraz skutecznemu atakowi Xiangyu Gong. Gospodynie dopadła niewytłumaczalna niemoc w ofensywie i po bloku rywalek przegrywały już 8:10.

Nasza reprezentacja miała spore problemy w przyjęciu, co przekładało się na brak skuteczności w ofensywie. Nie pomogła także podwójna zmiana, po której gospodynie zaczęły seryjnie przegrywać długie wymiany (14:19). W końcówce zespół z Azji kompletnie zdominował Polki i set zakończył się wynikiem 19:25.

Niestety drugą partię Biało-Czerwone rozpoczęły od tych samych błędów, nieskuteczności w ataku i niechlujnego przyjęcia (4:8). Po stronie Polek było trochę niedokładności i na domiar złego nie kończyły kontr. Sytuacja zmieniła się w połowie partii. Gospodynie zaczęły lepiej blokować, zagrywać, a Chinki stanęły w ofensywie. Podopieczne Lavariniego najpierw doprowadziły do remisu, a po skutecznym ataku Magdaleny Stysiak prowadziły już 17:15. W końcówce pełną kontrolę miały już Polki, a odsłonę zakończyła Martyna Łukasik (25:20).

W pierwszych akcjach trzeciego seta powróciły demony z początku meczu: słabe przyjęcie, nieskuteczność w ataku i błędy własne (3:7). Polki dopadła kompletnie niemoc w każdym elemencie i za sprawą ataku kapitalnie spisującej się Mengjie Wu, przegrywały już siedmioma punktami. Liczne zmiany w składzie nie poprawiły sytuacji Biało-Czerwonych. Zespół z Azji grał pewnie, na luzie i bez większych problemów utrzymywał przewagę. Set zakończył się wysoką porażką Polek (19:25).

Na czwartego seta Stefano Lavarini zaryzykował i zamiast Martyny Łukasik w składzie wyszła Paulina Damaske, a Magdalena Jurczyk zastąpiła Aleksandrę Grykę. Przy wyniku 2:4 szkoleniowiec zdecydował dokonać się zmiany na rozegraniu i Alicja Grabka zmieniła Katarzynę Wenerską. Polki jednak dalej miały problemy z kończeniem swoich akcji, a rywalki wykorzystywały każdą nadarzającą się okazję i dzięki kontrze Yushan Zhuang prowadziły już trzema punktami.

Polki jednak rzuciły się do walki. Skutecznym blokiem popisała się Agnieszka Korneluk, a Chinki w końcu zaczęły się mylić. Dzięki atakowi Stysiak Polki objęły prowadzenie. Stysiak wraz z Korneluk postawiły na siatce ścianę nie do przejścia i kilkukrotnie zatrzymały rywalki (12:8). U gospodyń zaczęła także dobrze funkcjonować zagrywka i dzięki asowi Pauliny Damaske powiększyły zaliczkę do sześciu “oczek”. Chinki jednak także odgryzły się blokiem, kapitalnie atakowała Wu i przewaga Polek niebezpiecznie się zmniejszyła (21:19). Wejście Malwiny Smarzek, jej “czapa” i kontra uspokoiły sytuację. Seta zakończyła atakiem z przechodzącej piłki Agnieszka Korneluk (25:19).

Na samym początku tie-breaka Polki miały ogromne problemy ze skończeniem ataku (1:3), a w grze utrzymywał je kapitalny blok. Za sprawą rewelacyjnej gry na siatce Magdaleny Stysiak to Polki prowadziły dwoma punktami. Chinki pod presją straciły skuteczność w ofensywie i zaczęły się mylić (9:5). Niestety, przyjezdne dołożyły skuteczny blok, Stysiak popełniła błąd w ataku i złapały kontakt. Sytuację uspokoił blok wyśmienicie grającej Pauliny Damaske (13:10). Awans do półfinału przypieczętowała właśnie ona kapitalnym atakiem po skosie.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery