NFL
Ziobro przerwał milczenie po zawiadomieniu do prokuratury. Zaczął mówić o “samobójstwie” Czytaj więcej:
Zbigniew Ziobro stanął przed komisją dopiero za dziewiątym wezwaniem. Do przesłuchania doszło w Sejmie ponad tydzień temu, po tym jak były minister został doprowadzony przez policję prosto z lotniska Chopina
Polityk tłumaczył swoje działania, wskazując, że zakup systemu Pegasus był jego inicjatywą i miał służyć — jak twierdził — „skuteczniejszej walce z przestępczością przenoszącą się do sfery cyfrowej”. Ziobro utrzymywał, że pomysł zakupu pojawił się po rozmowach z prokuratorami, którzy mieli alarmować o potrzebie wprowadzenia nowoczesnych narzędzi do nadzoru operacyjnego.
„Moim obowiązkiem było stworzenie podległym mi ludziom warunków do walki z przestępczością (…) Odkryliśmy szajkę dywersantów, którzy mieli wykolejać pociągi. Doszłoby do śmierci Polaków. Dzięki Pegasusowi zapobiegliśmy temu (…) Naszym priorytetem było przeciwdziałanie najgroźniejszej przestępczości (…)” — mówił podczas przesłuchania były minister sprawiedliwości.
Ziobro zaznaczył, że formalną decyzję o zakupie systemu podjął jego zastępca Michał Woś, ale działano — jak podkreślał — zgodnie z jego intencją. Wyjaśnił również, że w tamtym okresie rząd Zjednoczonej Prawicy miał problemy z zapewnieniem odpowiedniego finansowania, dlatego środki na zakup Pegasusa pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości.
Z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli wynika, że właśnie ten fundusz pokrył znaczną część kosztów transakcji. Pegasus, izraelskie oprogramowanie szpiegowskie, umożliwia nie tylko podsłuchiwanie rozmów, ale także dostęp do danych, zdjęć i wiadomości zapisanych na telefonach oraz komputerach. To właśnie te funkcje wzbudziły największe kontrowersje — wielu ekspertów i polityków pytało, czy system był wykorzystywany wyłącznie wobec przestępców, czy również wobec przeciwników politycznych.
Komisja śledcza ds. Pegasusa oficjalnie złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie Zbigniewa Ziobry. Jak poinformowała przewodnicząca Magdalena Sroka, to symboliczny koniec „ery bezkarności” w resorcie sprawiedliwości. Zdaniem komisji były minister może odpowiadać za nieprawidłowe wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości przy zakupie izraelskiego systemu szpiegowskiego.
Decyzję podjęto kilka dni po głośnym przesłuchaniu Ziobry, który został doprowadzony przez policję po wielokrotnym niestawianiu się przed komisją. Przesłuchanie trwało wiele godzin i dotyczyło zarówno finansowania, jak i zasad używania Pegasusa przez służby
Członkowie komisji uważają, że doszło do poważnych naruszeń prawa. Poseł Witold Zembaczyński poinformował, że Ziobrze może grozić nawet 15 lat więzienia. Sprawa trafiła już do prokuratury, która zdecyduje o wszczęciu śledztwa.
Dla byłego ministra to ogromny cios polityczny i prawny. Choć Ziobro utrzymuje, że działał „w interesie bezpieczeństwa państwa”, jego pozycja w środowisku prawicy wyraźnie słabnie. Teraz były minister zdecydował się na odpowiedź. Mocne słowa i jasne stanowisko