Novak Djoković nagle zwymiotował na korcie. Arcytrudne warunki w Szanghaju

Podczas meczu 1/8 finału turnieju Shanghai Masters 1000 doszło do szokującego zdarzenia z udziałem Novaka Djokovicia. Serb, mierzący się z Yannickiem Hanfmannem, w trakcie drugiego seta musiał przerwać grę, by podejść do tylnej części kortu i… zwymiotować. Wszystko z powodu arcytrudnych warunków panujących w Chinach. Nie tylko jemu jest tam ciężko

Nagrania tego momentu błyskawicznie obiegły media społecznościowe, wzbudzając ogromne poruszenie wśród kibiców. Mimo poważnych problemów zdrowotnych i wyczerpujących warunków Djokovic pokazał niezwykłą determinację. Zdołał odwrócić losy meczu i wygrał 4:6, 7:5, 6:3, zapewniając sobie awans do kolejnej rundy, gdzie zmierzy się z Jaume Munarem z Hiszpanii.

Organizatorzy turnieju potwierdzają, że trudne warunki atmosferyczne w Szanghaju stanowią poważne wyzwanie dla wszystkich zawodników. Ostre słowa do organizacji ATP skierował w podobnym kontekście Holger Rune. — Dlaczego ATP nie ma przepisów dotyczących upałów? Chcecie, żeby zawodnik zmarł na korcie? — pytał wściekły po meczu, który wygrał. Wysokie temperatury i ekstremalna wilgotność sprawiają, że rywalizacja staje się wyjątkowo wymagająca fizycznie.

Sam Djoković nie krył, że zmaga się z ogromnym zmęczeniem. — To brutalne, gdy dzień po dniu masz ponad 80 proc. wilgotności. Po prostu trzeba sobie z tym radzić. Dla mnie jednak, z biologicznego punktu widzenia, radzenie sobie z tym jest nieco trudniejsze — przyznał 38-letni Serb po meczu.

Mistrz olimpijski z Paryża pokazał jednak, że nawet w najbardziej ekstremalnych okolicznościach potrafił znaleźć w sobie siłę do walki. Niepokojące jednak, co może stać się w kolejnych meczach i to nie tylko z jego udziałem.