NFL
Padły mocne słowa❗ Link w komentarzu
Jacek Kurski mocno skrytykował Andrzeja Dudę po tym, jak były prezydent ostatnio ocenił Jarosława Kaczyńskiego w jednym z wywiadów. Były prezes TVP grzmiał o „braku szacunku” i „bezmyślnym ejdżyzmie”. Tym razem nie gryzł się w język. Nie ma już wątpliwości, że między politykami nie ma miłości.
Wygląda na to, że w przypadku byłego prezesa TVP i prezydenta RP możemy już mówić o nieskrywanej, wzajemnej niechęci. Ostatnio źródłem napięcia stała się wypowiedź Andrzeja Dudy udzielona podczas rozmowy z Żurnalistą na platformie YouTube. Były prezydent wyraził wątpliwości dotyczące obecnego przywództwa w Prawie i Sprawiedliwości, sugerując konieczność zmiany pokoleniowej w partii. Na te słowa ostro zareagował Jacek Kurski, który zarzucił Dudzie „braku szacunku”.
Warto przypomnieć, że po zakończeniu prezydentury Andrzej Duda zasugerował, że Prawo i Sprawiedliwość być może potrzebuje zmian w najwyższych strukturach. W przeszłości natomiast regularnie mówiło się nieoficjalnie, że głowa państwa nie była w serdecznych relacjach z szefem partii Jarosławem Kaczyńskim. Pewne było też, że Dudzie nie podobało się to, jak wyglądała Telewizja Polska, gdy jej prezesem był Jacek Kurski.
Może ktoś już nie przystaje do wymagań rzeczywistości w tej chwili. Może potrzebne są zmiany. Może są potrzebne zmiany pokoleniowe. Może ktoś patrzy za bardzo skostniałymi oczami na otaczającą nas rzeczywistość? Może za duży bagaż PRL-u dźwiga cały czas na sobie?
stwierdził Andrzej Duda u Żurnalisty.
Czy rzeczywiście jest tak, że ludzi prawie 80-letni powinni decydować o wszystkim i o losach Polski? Ja mam poważne wątpliwości
Zapytany o to, czy PiS potrzebuje nowego przywódcy, przyznał, że „potrzebne jest nowocześniejsze spojrzenie”.
Jacek Kurski ostro krytykuje wypowiedź Andrzeja Dudy
Najwyraźniej Jacek Kurski uznał, że były prezydent RP tym razem posunął się za daleko w swoich ocenach i postanowił skrytykować wypowiedź Andrzeja Dudy. Nie przebierał w słowach i podkreślił zasługi Kaczyńskiego dla polskiej prawicy.
Odnoszę niekiedy wrażenie, że duża część obozu Zjednoczonej Prawicy wita się już z gąską uważając, że zwycięstwo i odsunięcie koalicji 13 grudnia od władzy ma w kieszeni. Nic bardziej mylnego. KO bywa wciąż liderem sondaży, a Tusk nie cofnie się przed żadnym chwytem z całego instrumentarium obłędu i nienawiści, dla zabicia Prawa i Sprawiedliwości i ocalenia bezkarności. Kwestionowanie w tych warunkach przywództwa autora wszystkich po 89r. zwycięstw polskiej prawicy, w tym najnowszego prezydenckiego (wszystkich z wyjątkiem AWS, ale jak to się skończyło?) — zamiast konsolidacji wokół PJK dla osiągnięcia zwycięstwa rozstrzygającego — jest najkrótszą drogą do jego zaprzepaszczenia
Nie wiem co bardziej tu smuci, brak szacunku dla człowieka, dzięki któremu dwukrotnie zdobyło się prezydenturę czy infantylna egzaltacja bezmyślnym ejdżyzmem