NFL
Katarzyna Kotula przygotowała projekt ustawy. Więcej w komentarzu
Katarzyna Kotula przygotowała projekt ustawy o tzw. umowie partnerskiej, który ma zawierać propozycje PSL wnoszone ws. związków partnerskich – dowiedziała się PAP. Była ministerka ds. równości ma także spotkać się z Włodzimierzem Czarzastym i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w tej sprawie.
Katarzyna Kotula miała przygotować nowy projekt dotyczący związków partnerskich, w którym wprowadzono uwagi zgłaszane przez ludowców – pisze PAP. Według ustaleń agencji, która powołuje się na źródła w Nowej Lewicy, chodzi m.in. o odpuszczenie kwestii zawierania takiego związku w Urzędzie Stanu Cywilnego, z czym nie zgadzało się PSL. Zamiast tego Kotula miała zaproponować, aby tzw. umowę partnerską zawierano przed notariuszem. Ponadto była ministerka ds. równości miałaby być skłonna zrezygnować z tzw. małej pieczy. Wcześniej już poszła na ustępstwo w tym zakresie i odpuściła zapis o prawie do przysposobienia dziecka przez partnera, z którym zawierało się związek partnerski. – Kotuli zależy po prostu, żeby ta sprawa ruszyła do przodu, obojętnie w jakiej formie – powiedział rozmówca PAP.
Wcześniej Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z TOK FM wyjawił, że spotka się z szefem PSL w przyszłym tygodniu, aby odbyć “długą, poważną rozmowę na temat zakończenia prac w sposób definitywny w sprawie związków partnerskich”. Później, pytany przez dziennikarzy w Sejmie, dodał, że w spotkaniu będzie uczestniczyć także Katarzyna Kotula. – Chcielibyśmy i osobiście zacznę się w to angażować, sprawę zarówno kwestii dostępu do aborcji, jak i kwestii związków partnerskich do końca tego roku uregulować – powiedział. Jednak według źródeł PAP w Nowej Lewicy na spotkaniu z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem poruszona zostanie tylko kwestia związków partnerskich. – Priorytetem jest ten projekt ustawy, aborcją zajmiemy się później – powiedział rozmówca agencji. Ludowcy mają też przedstawić koalicjantom swój projekt o statusie osoby najbliższej, za który odpowiada Urszula Pasławska.
Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego w środowej (23 lipca) rozmowie z Radiową Jedynką stwierdził, że rząd po rekonstrukcji powinien działać sprawniej. – Rząd ma wiele rzeczy, które zapowiadał w umowie koalicyjnej. Realizacja tych zadań musi przyspieszyć. Trzeba jeszcze raz określić sprawy wspólne, ale również sprawy, których nie należy podejmować w koalicji przeciwko sobie czy w kontrze do siebie, żeby nie wywoływać jałowych sporów. Bo nic z nich nie wynika, powstaje tylko chaos informacyjny, a nie ma z tego korzyści dla Polski – powiedział. Następnie dodał, że dlatego, według niego, ministrowie nie powinni się teraz zajmować sprawą aborcji czy związków partnerskich. – Wiemy o tym, że te kwestie są na tym etapie nierozstrzygalne i w tym parlamencie nie ma takiej większości, żeby nastąpił progres obyczajowy. W związku z tym, po co się tym zajmować? – ocenił.