NFL
Wiceminister Andrzej Szejna może nie wrócić na swoje stanowisko po urlopie. Zaskakujące decyzje w ramach rekonstrukcji rządu.
Andrzej Szejna z Nowej Lewicy może stracić intratne stanowisko, zanim wróci z kilkumiesięcznego urlopu. Według RMF FM wiceminister spraw zagranicznych jest na liście urzędników do dymisji w ramach rekonstrukcji rządu. Poseł w ostatnim czasie pojawiał się w opinii publicznej głównie z powodu kontrowersji wokół jego przeszłości.
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna (zdj. archiwalne).
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna (zdj. archiwalne). Foto: Grzegorz Krzyżewski / Fotonews
Szejna jest na urlopie od 26 marca tego roku, o co do szefa MSZ Radosława Sikorskiego apelował sam premier Donald Tusk. Wówczas media informowały o jego problemach oraz o prokuratorskim postępowaniu w sprawie nieprawidłowości przy rozliczaniu tzw. kilometrówek, czyli rozliczaniu wyjazdów prywatnym samochodem w celach służbowych. Pojawiły się także doniesienia, że wiceszef MSZ nie został zweryfikowany przez ABW, a czasowy dostęp do dokumentów ściśle tajnych wydał mu minister Sikorski.
Szejna dodał wówczas, że “zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu” i odzyskał kontrolę nad zdrowiem. Zapewnił też o prawidłowym rozliczaniu tzw. kilometrówek.
W międzyczasie pojawiły się spekulacje, że Szejna miał pobić w 2016 r. działaczkę Nowej Lewicy Justynę Klimasarę. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Kobieta zeznała, że żadna z tych rzeczy nie miała miejsca. Podobnie wypowiadał się Szejna.
Według RMF FM wiceszef jest na liście ministrów do dymisji w ramach rekonstrukcji rządu. Jej ogłoszenie spodziewane jest w przyszłym tygodniu. Szejna do końca lipca jest na urlopie bezpłatnym. Wcześniej do MSZ w randze wiceministra został powołany 17 czerwca Marcin Bosacki z KO.
Zdaniem 59,3 proc. respondentów rekonstrukcja rządu nie pomoże w zażegnaniu kryzysu politycznego i poprawie notowań gabinetu Donalda Tuska — wynika z sondażu IBRiS dla środowej “Rzeczpospolitej”. Według gazety, do prawdziwej rekonstrukcji ma dojść za rok — wtedy miałby się zmienić premier.
TVP przypomniało, że kielecka Nowa Lewica została rozwiązania w wyniku głosowania rady wojewódzkiej. “Andrzej Szejna, lider formacji w regionie, tłumaczył, że stało się tak dlatego, ponieważ jej członkowie działali na szkodę partii. Nie jest tajemnicą, że pomiędzy wiceministrem spraw zagranicznych a częścią działaczy Lewicy był i dalej jest konflikt” — dodano.
W kwietniu tego roku sąd partyjny oddalił wniosek jednej z działaczek o ukaranie Szejny. Jako powód podano, że jest “bezzasadny”.