NFL
Andrzej Duda w wywiadzie ostro skrytykował środowisko sędziowskie, przytaczając kontrowersyjne słowa o zdradzie. Co dokładnie powiedział?
Andrzej Duda zdecydowanie skrytykował środowisko sędziowskie. Prezydent wskazał scenariusz w którym “trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku”. Nagle przytoczył zasłyszane słowa o “wieszaniu za zdradę”. — To straszne, ale w tych słowach jest prawda […] Kara ma również walor odstraszający — stwierdziła głowa państwa.
Andrzej Duda mówił o środowisku sędziowskim.
Andrzej Duda mówił o środowisku sędziowskim.
Andrzej Duda udzielił wywiadu dla Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego. W rozmowie stanowczo sprzeciwił się działaniom środowiska sędziowskiego. Stwierdził, że jest oburzone wyborem Trybunału Konstytucyjnego, bo były to “normalne, uczciwe, rzetelne zmiany, zgodne z konstytucją i zasadami ustrojowymi”.
Cały ten wściekły establishment kontestuje te zmiany jako absolutnie niedopuszczalne i niedozwolone, bo zostali odepchnięci od koryta i gwarancji, którą sobie chcieli stworzyć, w postaci przyblokowania TK swoimi ludźmi wybranymi na zapas — mówił Duda.
Jeżeli to środowisko m.in. nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku. Podkreślam to — stwierdził prezydent. Jak dodał, “być może przyjdzie wreszcie taki dzień, że trzeba będzie po prostu to zrobić”.
Po to, żeby nigdy więcej żadne pokolenia sędziowskie nie ośmieliły się… — mówił, ale przerwał w połowie zdania. Nagle wtrącił, że niedawno usłyszał od kogoś bardzo brutalne słowa. — Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę — miał powiedzieć Dudzie jego rozmówca.
— To straszne, ale w tych słowach jest prawda […] Kara ma również walor odstraszający
— skomentowała głowa państwa.
Duda w wywiadzie odniósł się też do plotek o tym, że Donald Trump może pojawić się na zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego. — Raczej nie przyjedzie — stwierdził prezydent. Dodał, że “nie ma takiego zwyczaju”. – Polski prezydent nie jeździ na zaprzysiężenie prezydenta USA. Dlaczego? Bo nie ma takiego zwyczaju — zauważył.
W ocenie Dudy można się jednak spodziewać, że Nawrocki zostanie zaproszony do Białego Domu “bardzo niedługo po jego zaprzysiężeniu na urząd prezydenta”. — Bardzo bym się z tego cieszył i byłaby to bardzo dobra praktyka pokazująca doskonałą jakość stosunków polsko-amerykańskich na poziomie prezydenckim — przyznał prezydent.