“Za dwa lata będzie bardzo trudno wygrać wybory siłom demokratycznym” ➡️

Ostatnie wybory prezydenckie to taki wypadek przy pracy. Niestety już kolejny, bo Andrzeja Dudę też trudno nazwać inaczej. Za dwa lata będzie bardzo trudno wygrać wybory siłom demokratycznym. To może być droga do zniweczenia tego wszystkiego, co w sensie ustrojowym, demokratycznym osiągnęliśmy od 1989 r. – mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Magdaleną Rigamonti i Cezarym Łazarewiczem. Z kolei Adam Michnik ocenia, że “pół Polski 1 czerwca poszło złą drogą, a to była chwila nieuwagi”. — Łobuz został prezydentem, ale to nie jest na wieczność. On z całą pewnością odejdzie — dodaje. Rozmowa odbyła się w czerwcu w Koszalinie w ramach festiwalu Fale Historii, Fale Wolności.

Magdalena Rigamonti, Cezary Łazarewicz: Panie prezydencie, przed 1989 r. był pan w PZPR, w 1985 r. został pan ministrem do spraw młodzieży w rządzie Zbigniewa Messnera. Co pan wiedział i co pan sobie myślał o Adamie Michniku?

Aleksander Kwaśniewski: Nie za dużo o nim myślałem. Nie za bardzo też chciałem być ministrem. Nawet się opierałem, ale jak widać nieskutecznie. Wówczas bardzo krytykowałem ówczesnego ministra Andrzeja Ornata. No i towarzysze uznali, że jak taki jest, co tak krytykuje, to niech pokaże, co potrafi.

Miałem wtedy 30, 31 lat. Dla mojego pokolenia rzeczą oczywistą było to, że trzeba jakoś wyjść z tego, co się dzieje w Polsce, że potrzebne są głębokie reformy. Hamulcem była geopolityka. To było jeszcze zanim poznaliśmy lepiej Gorbaczowa i zaczęliśmy się tym interesować