NFL
Więcej w komentarzu 👇
Wzięła Audi w leasing. W leasing, bo prowadzi działalność gospodarczą. Nie miała jednak zamiaru płacić rat. Bank wypowiedział jej zatem umowę, ale 41-latka auta nie oddała. Musieli je odebrać policjanci.
Historia zaczyna się typowo. 41-latka udała się do firmy leasingowej. Przeprowadziła badanie zdolności, wybrała pojazd i podpisała umowę leasingową. W efekcie spod banku odjechała Audi wartym 155 tys. zł. I wtedy zaczęły się poważne problemy. I banku, i kobiety.
41-latka przekonała spółkę, że wszystko jest w porządku i że bez problemu wywiąże się z zobowiązań” – powiedziała podinsp. Elwira Kozłowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa Bielany i Żoliborz. Niestety kobieta nie miała zamiaru regulować płatności z tytułu rat. Firma leasingowa wypowiedziała jej zatem umowę. Kierująca mimo wszystko nie zwróciła pojazdu. Tak sprawa została zgłoszona na policję.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją otrzymali zawiadomienie od firmy samochodowej o podejrzeniu oszustwa. Podczas czynności ustalili, że kobieta przebywa w lokalu na terenie warszawskich Bielan. W efekcie funkcjonariusze udali się na miejsce i zatrzymali kobietę. 41-latka została przewieziona na komendę.
Kobieta usłyszała zarzuty za oszustwo oraz przywłaszczenie rzeczy powierzonej, za co grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności. Czynności w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz” – dodaje podinsp. Elwira Kozłowska z KRP Warszawa V. Czy kobieta zostanie skazana? I jaki będzie wyrok? Tego nie wiadomo. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd. Pewna jest tylko jedna rzecz. 41-latka już raczej nie może liczyć na leasing. Jej nazwisko “zaświeci się na czerwono” praktycznie w każdej firmie.