Zmiana u Igi Świątek. Ujawnia sam Wim Fissette. Skutki będą ogromne

Pozostał mniej niż tydzień do rozpoczęcia przez Igę Świątek nowego sezonu. Wim Fissette w rozmowie z “Break Pointem” nie ukrywał, jak wygląda jej sytuacja po bardzo ciężkich przygotowaniach. Ujawnił też zmianę – coś, co latami nie trafiało do polskiej tenisistki. – To w porządku, że czasami popełniam błędy – przytoczył jej słowa. A powiedziała więcej.

Trwa ostatni etap przygotowań Świątek do sezonu 2026. Wiadomo już, że na kort po raz pierwszy wyjdzie 26 grudnia w pokazowym World Tennis Continental Cup w Shenzen i zmierzy się m.in. ze swoją wielką rywalką Jeleną Rybakiną. Do wielkiego wyzwania ma nieco więcej czasu.

Tuż przed wielkoszlemową rywalizacją 14 stycznia 2026 r. weźmie też udział w niezwykłym turnieju 1 Point Slam. Tam powalczy m.in. z Jannikiem Sinnerem i Carlosem Alcarazem, a o awansie decydować będzie… jedna akcja. Niedługo później wystartuje Australian Open i potrwa od 19 stycznia do 1 lutego.

U progu wielkich wyzwań Fissette dokładnie opowiedział o ważnych działaniach przed długiem sezonem. — Okres przygotowawczy to zawsze bardzo interesujący czas. Zaczynasz od nowych pomysłów lub nowej inspiracji na następny sezon. To jest początek. Po pierwsze, Iga przechodzi bardzo intensywny trening fizyczny, podczas którego kładzie podwaliny pod następny rok. Chcesz skupiać się na mocnych stronach i jeszcze bardziej je wzmacniać. Z drugiej strony chcesz dodać coś do gry lub wprowadzić pewne ulepszenia — mówi szkoleniowiec w rozmowie z kanałem “Break Point”.

Trener niezbyt często decyduje się na ujawnianie tak wielu szczegółów. — Zazwyczaj trenujemy trzy dni z rzędu, a potem mamy jeden dzień przerwy, aby organizm mógł się trochę zregenerować — dodaje.

Wyznaje też, czy Polka jest zdrowa w tak trudnym okresie, gdy obciążenia są wyjątkowo duże. — Tak, wszystko idzie dobrze. To dużo ciężkiej pracy i zmęczenia, ale wszystko idzie zgodnie z planem — przekonuje Fissette.

Są elementy gry, które szczególnie interesują wiceliderkę rankingu WTA i jej sztab. — Skupiamy się przede wszystkim na pierwszych dwóch piłkach. Czyli serwis, return i następna piłka. Jest to szczególnie ważne, jeśli spojrzeć na obecną czołową ósemkę, w której jest wiele świetnych serwujących, uderzających i returnujących — analizuje.

Ważne jest, by Iga stała się lepsza w tym elemencie, była mniej przewidywalna, a także czuła się bardziej komfortowo — dodaje Belg. — Jest powód, dla którego odnosiła sukcesy w ostatnich latach i to w jej grze chcemy zachować — słyszymy.

Kolejny trener Polki nie zamierza zmieniać jej stylu, ale na pewno chciałby go udoskonalić. —Chcemy, żeby grała ofensywnie, ale z zachowaniem dobrej równowagi. Topspinowy forhend jest bronią, której nie ma wiele dziewczyn. Trzeba to wykorzystać, aby rywalki czuły się niekomfortowo. Ale oczywiście najważniejsza jest regularność — przekonuje.

Nie uchylał się też od odpowiedzi na pytanie o mankamenty w grze Świątek, a tymi wciąż pozostają wolej i slajs. Fissette chce nad tym pracować ze swoją podopieczną. — Jestem tego pewien, ale to wymaga czasu, trzeba iść krok po kroku. Pierwszym z nich jest oswojenie się z grą przy siatce w treningu — wyjaśnia.

Dobrze, że w tym roku zmieniła swoje nastawienie. Mówi: “chcę rozwijać się jako tenisistka i chcę być lepsza. I to w porządku, że czasami popełniam błędy” — chwali Polkę i przytacza jej słowa.