PiS chce usunięcia Kurskiego z Partii. Ogromne emocje w ugrupowaniu Czytaj więcej:

Były prezes Telewizji Polskiej, Jacek Kurski, który przez lata był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w mediach związanych z obozem rządzącym, w ostatnich dniach znalazł się w centrum kontrowersji wewnątrz PiS. Wszystko zaczęło się od jego ostrego wpisu w mediach społecznościowych, w którym krytykował byłego premiera Mateusza Morawieckiego, kwestionując jego lojalność wobec prawicowego elektoratu i obozu politycznego. Kurski twierdził m.in. że Morawiecki „gubi instynkt moralny”, idzie do „wrogów” i że jego decyzje miały negatywny wpływ na zaufanie wyborców do partii. 

Sytuację dodatkowo podgrzały informacje o tzw. dwóch wigiliach zorganizowanych w ostatnich dniach przez różne środowiska PiS – jedno przez Jarosława Kaczyńskiego, drugie przez Mateusza Morawieckiego – co publicznie interpretowano jako symbol głębszych podziałów wewnątrz ugrupowania. To w kontekście tych wydarzeń komentarze Kurskiego nabrały szczególnej wagi politycznej i wywołały falę reakcji wśród posłów. 

Jednak to nie tylko polityczne oceny działania byłego premiera wywołały burzę. Kurski na zarzuty pod adresem jego osoby odpowiedział w mediach społecznościowych wprost:

Waldek, najpierw opłać składki, a potem bierz się za wyrzucanie z Prawa i Sprawiedliwości – napisał, odnosząc się do komentarzy europejskiego posła Waldemara Budy i zaczynającej się inicjatywy zmierzającej do wykluczenia go z partii. 

Jego wpis wywołał jeszcze większe emocje i stał się jednym z głównych argumentów w debacie wewnętrznej – zwłaszcza w kontekście zarzutów, że działania Kurskiego rzutują negatywnie na wizerunek i spójność PiS.

W odpowiedzi na kontrowersyjne zachowanie i wypowiedzi Jacka Kurskiego w szeregach PiS zaczęła się formalna inicjatywa poselska polegająca na zbieraniu podpisów pod wnioskiem o usunięcie go z partii. Jak poinformował europoseł Waldemar Buda, a następnie cytowały media, grupa posłów – „niezależnie od frakcji i różnic zdań w innych sprawach” – rozpoczęła proces przygotowawczy do takiego kroku. 

Chodzi o to, by zgłosić formalny wniosek o pozbawienie Kurskiego członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. Inicjatywa ta ma być reakcją na jego coraz ostrzejsze wypowiedzi oraz – zdaniem części działaczy – działania, które podważają jedność i dyscyplinę partyjną. To także sygnał, że wewnętrzne konflikty między różnymi grupami i liderami PiS przenoszą się coraz bardziej z kuluarów do publicznej debaty. 

Niektórzy politycy partii twierdzą, że w obliczu utrzymujących się napięć konieczne jest wyraźne pokazanie, że PiS nie toleruje działań, które ich zdaniem destabilizują struktury partii i osłabiają jej wizerunek przed wyborami. Trwające zbieranie podpisów pod wnioskiem ma być właśnie takim krokiem – gestem, który ma pokazać, że kierownictwo partii jest gotowe na zdecydowane działania wobec własnych członków. 

Formalny proces może obejmować zarówno zebranie nominowanych podpisów pod projektem uchwały, jak i dalsze procedury statutowe PiS, które decydują o prawomocnym wykluczeniu członka z partii – jeśli inicjatywa zakończy się sukcesem. Czas pokaże, czy Jacek Kurski będzie zmuszony do opuszczenia partii.

Cała sytuacja wywołała naprawdę ogromne emocje w szeregach Prawa i Sprawiedliwości – i to zarówno wśród polityków, jak i sympatyków ugrupowania. Z jednej strony mamy narrację o potrzebie dyscypliny i ochrony dobrego imienia partii, z drugiej – głosy krytyki wobec tego, co postrzegane jest jako wewnętrzne frakcjonowanie i publiczne spięcia, które mają negatywny wydźwięk. 

W dyskusjach medialnych i social mediach politycy PiS prezentują zróżnicowane stanowiska. Niektórzy twierdzą, że sytuacja ta jest symptomem gwałtownie rosnących podziałów w partii, w której pojawiają się coraz wyraźniej rywalizacje różnych liderów i środowisk. To z kolei – jak podkreślają – może skutkować dalszymi tarciami w samym obozie rządzącym. 

Dyskusja o usunięciu Kurskiego ze struktur PiS to nie tylko spór personalny, ale również moment refleksji nad tym, jakie wartości i zachowania są dopuszczalne w partii oraz gdzie przebiega granica między wewnętrzną krytyką a działaniem na szkodę wspólnej sprawy. Wiele wskazuje na to, że kolejne tygodnie przyniosą dalsze komentarze i możliwe kolejne kroki proceduralne w tej głośnej sprawie.