NFL
Kto stoi za tajemniczymi tunelami pod granicą? Minister ujawnia zaskakujące szczegóły dotyczące nielegalnych przejść.
Straż Graniczna ujawniła w grudniu kolejny podkop pod linią polsko-białoruskiej granicy. Przez tunel przedostało się ponad 180 cudzoziemców — większość zatrzymano. O to, kto stoi za podobnymi działaniami, zapytano Marcina Kierwińskiego. — Służby białoruskie — odpowiedział szef MSWiA. Wskazał też, komu zlecane jest kopanie podziemnych przejść.
Marcin Kierwiński o tunelach na granicy. 4
Zobacz zdjęcia
Marcin Kierwiński o tunelach na granicy. Foto: straz / Straż Graniczna
W czwartek (11 grudnia) funkcjonariusze Straży Granicznej ujawnili kolejny podkop pod linią granicy z Białorusią. Tunel znajdował się w okolicach Narewki na Podlasiu i posłużył ponad 180 osobom do nielegalnego przejścia na terytorium Polski. Większość z nich zatrzymano w kolejnych godzinach.
Kilkudziesięciometrowy tunel pod barierą i drogą techniczną miał około 1,5 m wysokości. Jego ukryte w lesie wejście znajdowało się około 50 metrów po białoruskiej stronie granicy, wyjście zlokalizowano około 10 metrów od zapory po polskiej stronie” — opisuje SG. O to, kto odpowiada za takie konstrukcje, zapytano Marcina Kierwińskiego.
— Służby białoruskie — odparł minister spraw wewnętrznych i administracji. Wyjaśnił, że “są w to zaangażowani migranci z Kurdystanu, którzy drążą te tunele”. — Mają preferencję, jeżeli się zaangażują w kopanie takiego tunelu — wskazał.
Jak doprecyzował, osoby, które kopały, “mogą pierwsze przez ten tunel przejść”. — Są poza kolejką służb białoruskich przepuszczani. To są młodzi, zdrowi, silni mężczyźni, którzy są obsługiwani przez służby rosyjskie, bądź białoruskie — zaznaczył Kierwiński.
“Wśród ujętych cudzoziemców byli głównie obywatele Afganistanu i Pakistanu, pozostali to m.in. obywatele Indii, Nepalu i Bangladeszu”
— czytamy w komunikacie SG.