NFL
Kulisy interwencji otoczenia Nawrockiego w Białym Domu. Co stoi za decyzją Amerykanów o współpracy tylko z Przydaczem?
Amerykanie zaprosili Polskę na szczyt G20 w Miami. Strona rządowa chciała, by koordynacją polskiego udziału zajęli się wiceszef MSZ Marcin Bosacki i szef BPM w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz — podaje “GW”. Zgodnie z ustaleniami dziennika otoczenie głowy państwa nie chciało na to przystać i skutecznie interweniowało w Białym Domu.
Karol Nawrocki, Donald Trump.
Karol Nawrocki, Donald Trump. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
Szczyt G20 w Miami odbędzie się w grudniu 2026 r. Gospodarzem wydarzenia będą USA. — Polska, kraj, który dawniej tkwił w pułapce za Żelazną Kurtyną, a obecnie jest w gronie 20 największych gospodarek świata, dołączy do nas, aby zająć należne jej miejsce w G20 — poinformował Marco Rubio.
O zaproszeniu dla Polski wiadomo było od wrześniowej wizyty Karola Nawrockiego w Białym Domu. Z ustaleń “Gazety Wyborczej” wynika jednak, że teraz, już po tym, jak sekretarz stanu USA formalnie to potwierdził, “zaczęły się schody”.
Jak wyjaśnia dziennik, “udział w pracach G20 przebiega na kilku poziomach: osobno spotykają się głowy państw, osobno ministrowie, w tym szefowie dyplomacji i resortów finansów”. Źródło przekazało, że rząd zaproponował, by udział Polski był koordynowany przez “dwóch tzw. szerpów”.
Chodzi o wiceministra spraw zagranicznych Marcina Bosackiego i szefa Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcina Przydacza. Pomysł ten miał jednak nie spodobać się otoczeniu prezydenta.
Znowu poskarżyło się w Białym Domu. W efekcie z Waszyngtonu przyszła odpowiedź, że Amerykanie chcą rozmawiać o przygotowaniach tylko z Przydaczem” — podaje “GW”. W ocenie dziennika ludzie Nawrockiego “chcą zmonopolizować” te przygotowania.