NFL
Wpadka prezydenta Serbii. Wygadał się o “wiadomości z Moskwy”
Sieć obiegło nagranie z niedawnego incydentu z udziałem prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia oraz Ursuli von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej przerwała politykowi, gdy ten zaczął mówić o “wiadomości z Moskwy”.
W środę (10 grudnia) w Brukseli doszło do spotkania przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, szefa Rady Europejskiej Antonia Costy oraz prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia. Później Costa podsumował rozmowy w mediach społecznościowych. “Omówiliśmy znaczenie przyspieszenia reform, szczególnie w obszarach praworządności i wolności mediów. Podkreśliliśmy, że rozszerzenie jest imperatywem geostrategicznym oraz koniecznością dalszego dostosowania się Serbii do polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Przyjęliśmy również działania Serbii na rzecz dywersyfikacji źródeł energii i szlaków oraz zmniejszenia zależności od Rosji, której zawodność została wielokrotnie udowodniona” – napisał między innymi i dodał, że wraz z von der Leyen podkreślali podczas swoich wizyt w Serbii na początku roku, że pozostają “w pełni zaangażowani w obecność demokratycznej Serbii w UE”. Uwagę mediów przykuł jednak podczas środowego spotkania pewien incydent
Chwilę przed tym, jak politycy wyszli pozować dziennikarzom do zdjęć, doszło do incydentu, który nie umknął uwadze mediów. Vuczić zwrócił się do von der Leyen słowami: “Mam wiadomość z Moskwy o…”, jednak w tym momencie szefowa KE weszła mu w słowo: – Poczekajmy, poczekajmy, aż… – przerwała wypowiedź, zapewne ze względu na obecność rejestrujących ich mikrofonów i kamer.
Jak na razie nie jest jasne, czego miała dotyczyć wspomniana “wiadomość z Moskwy”. Portal euronews.com zwraca jednak uwagę, że Vuczić jest “jednym z nielicznych europejskich przywódców, którzy utrzymują kanał komunikacyjny z Kremlem”. Unia Europejska zerwała stosunki dyplomatyczne po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Tymczasem trwają negocjacje pokojowe na temat zakończenia wojny. “Le Monde” ogłosił w piątek rano, jakoby Ukraina zgodziła się na istotne ustępstwa oraz utworzenie zdemilitaryzowanej strefy w Donbasie. Biuro prasowe Wołodymyra Zełenskiego zdementowało jednak te informacje. Twierdzi, że dziennik źle zinterpretował wypowiedź.