NFL
Sprawcy tylko głupawo się uśmiechali 😠😠😠
Obrona chciała uniewinnienia, prokuratura żądała 20 lat więzienia. W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok w sprawie, która wstrząsnęła całą Polską. Matka 4-letniego Leona, Karolina W., oraz jej partner Damian G., zostali skazani na 10 lat pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy dziecku, które doznało rozległych oparzeń. Sąd podkreślił, że oskarżeni mieli pełną świadomość stanu dziecka i jego agonii, lecz celowo zaniechali wezwania pomocy.
Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok 10 lat więzienia dla matki i jej partnera za śmierć czteroletniego Leona.
Chłopiec zmarł wskutek poparzeń i braku pomocy medycznej, a jego ciało zostało zakopane w lesie.
Dlaczego sąd nie uznał działania ze szczególnym okrucieństwem, mimo drastycznych okoliczności? Odpowiedź znajdziesz w artykule.
Sprawa śmierci 4-letniego Leona rozpoczęła się w 2022 roku, kiedy prababcia chłopca zgłosiła jego zaginięcie. Tydzień później, w Górkach koło Garwolina, odnaleziono zakopane w lesie zwłoki dziecka. Śledztwo ujawniło dramatyczne okoliczności – chłopiec wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą, doznając rozległych oparzeń. Jego opiekunowie, zamiast wezwać pomoc, podjęli próby leczenia na własną rękę, co okazało się fatalne w skutkach. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach skierowała akt oskarżenia przeciwko Karolinie W. i Damianowi G., zarzucając im zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem poprzez nieudzielenie pomocy poparzonemu dziecku.
W marcu w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga zapadł pierwszy wyrok w tej bulwersującej sprawie. Sąd uznał Karolinę W. i Damiana G. za winnych i wymierzył im karę 10 lat więzienia. Sąd pierwszej instancji uznał, że oskarżeni dopuścili się zbrodni zabójstwa, jednak nie działali ze szczególnym okrucieństwem. Kluczowe było ustalenie, że mieli oni świadomość rozpoznania czynu. Nieudzielenie pomocy medycznej tłumaczyli obawą przed utratą pozostałych dzieci oraz konsekwencjami prawnymi.
Od tego wyroku złożono apelacje. Obrońcy oskarżonych wnosili o uniewinnienie lub wymierzenie łagodniejszej kary, argumentując między innymi nieporadnością swoich klientów. Prokuratura natomiast domagała się za ten czyn surowszej kary – 20 lat pozbawienia wolności, wskazując na drastyczność zaniechania i cierpienie dziecka.