Nagła decyzja prezydenta Nawrockiego. Posypały się komentarze Czytaj więcej:

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję o odwołaniu bezpośredniego spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Jednocześnie polska głowa państwa postanowiła ograniczyć swoją wizytę w tym kraju wyłącznie do udziału w zaplanowanym szczycie Grupy Wyszehradzkiej.

Doradca prezydenta Alvin Gajadhur uznał za błąd wizytę Orbana w Moskwie i jego spotkanie z Władimirem Putinem. Paweł Jabłoński z PiS zaznaczył, że każda wizyta w Rosji jest z polskiego punktu widzenia niewłaściwa. Z kolei Piotr Zgorzelski z PSL ocenił, że prezydent rozumie polską rację stanu.

Krzysztof Bosak z Konfederacji skrytykował ten ruch, oceniając, że robienie tego w sposób manifestacyjny jest błędem. Polityk stwierdził, że trudno określić cel takiego sygnału dyplomatycznego. Dodał, że z punktu widzenia polityki międzynarodowej jest to działanie niepotrzebne.

Po ogłoszeniu decyzji w przestrzeni publicznej pojawiły się liczne głosy polityków. Szef MSZ Radosław Sikorski napisał, że prezydent „dał kosza Orbanowi”, sugerując, że wrogowie Europy zazwyczaj kochają Putina. Krzysztof Brejza oczekuje zaś potępienia zbiegów ukrywających się u Orbana.

Posłanka Agnieszka Pomaska skomentowała, że Orban musiał pojechać do Putina, aby stało się jasne, kto stoi po której stronie. Odniosła się również do polityków PiS przebywających na Węgrzech, twierdząc, że premier tego kraju stoi po stronie polskich uciekinierów.

Na te słowa zareagował Marcin Przydacz, zapewniając, że jego obóz stoi po stronie polskiego interesu. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej zamieścił zdjęcie Donalda Tuska z Władimirem Putinem z 2009 roku. Opatrzył je krótkim podpisem: „zdjęcie dla kontekstu”.

Decyzja prezydenta wywołała falę komentarzy na platformie X, gdzie ścierały się różne wizje polityki zagranicznej. Piotr Zgorzelski z PSL ocenił ten krok jako „dobry ruch, lepiej późno niż wcale”. Polityk podkreślił przy tym, że w interesie Polski leży ostateczne zwycięstwo Ukrainy.

Paweł Jabłoński wyraził żal, że Donald Tusk nie wykonał podobnych gestów wobec Angeli Merkel przy budowie Nord Stream. Krzysztof Bosak ocenił natomiast, że Węgry są głęboko uzależnione od Rosji, a nie prorosyjskie. Jego zdaniem Nawrocki i Orban mogliby grać do jednej bramki.

Lider Konfederacji wyraził wyraźne niezadowolenie z zaistniałej sytuacji dyplomatycznej. Krzysztof Bosak argumentował, że relacje z Węgrami powinny być utrzymywane ze względu na sąsiedztwo oraz współpracę w ramach Grupy Wyszehradzkiej

Alvin Gajadhur przypomniał, że Węgry pozostają krajem, z którym Polska współpracuje jako ważny partner w Grupie Wyszehradzkiej. Podobne stanowisko przedstawił Piotr Zgorzelski z PSL, twierdząc, że w kontekście tego formatu regionalnego warto kontynuować spotkania.

Mimo obecnych napięć dyplomatycznych, przewidywana jest dalsza kooperacja między oboma państwami. Alvin Gajadhur wyraził przekonanie, że współpraca z Węgrami będzie kontynuowana pomimo zaistniałej sytuacji i różnic w ocenie polityki wschodniej.

Długofalowe skutki obecnego ochłodzenia relacji mogą wpłynąć na spójność działań w regionie. Utrzymanie pragmatycznej współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej pozostaje wyzwaniem w obliczu rozbieżnych interesów strategicznych obu państw.