Wciąż będzie otrzymywał marszałkowskie wynagrodzenie

13 listopada Szymon Hołownia – zgodnie z umową koalicyjną – zrzeknie się stanowiska marszałka Sejmu. Zastąpi go Włodzimierz Czarzasty. Jak dowiedział się “Fakt”, lider Polski 2050 wciąż jednak będzie otrzymywał marszałkowskie wynagrodzenie.

Przez trzy miesiące podatnicy będą utrzymywać na tym stanowisku nie jedną, a dwie osoby – przekazała “Faktowi” Kancelaria Sejmu. To oznacza, że marszałkowską pensję będzie otrzymywać nie tylko Włodzimierz Czarzasty, lecz także i Szymon Hołownia. “Zgodnie z art. 5 ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe osobom odwołanym z kierowniczych stanowisk państwowych oraz osobom, które zaprzestały wykonywania funkcji na tych stanowiskach wskutek upływu kadencji, przysługuje prawo do dotychczasowego wynagrodzenia przez okres do 3 miesięcy (w zależności od czasu zajmowania stanowiska) lub w przypadku podjęcia w tym okresie pracy niżej płatnej” – dodała.

Szymon Hołownia jest posłem, zatem – jak tłumaczy “Fakt” – przysługiwać mu będzie dodatek wyrównawczy do poselskiego uposażenia. Wynagrodzenie marszałka Sejmu wynosi około 21 513 złotych brutto, a uposażenie parlamentarzysty – 13 467,92 złotych. Przez trzy miesiące lider Polski 2050 otrzymywać więc będzie około 8045 złotych brutto wyrównania. Chyba że w tym czasie polityk znajdzie inną lepiej płatną pracę – sam informował, że będzie ubiegał się o stanowisko Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. Kilka dni temu ujawnił, że jego szanse “wzrosły w sposób znaczący”. Dodał, że poparcie dla niego miały zadeklarować dwa kolejne państwa. – Już jest Litwa, Łotwa, Albania, Słowenia, Chorwacja, bardzo ważne są kraje z Afryki. Mamy bardzo silne poparcie Sierra Leone, które teraz przewodniczy Radzie Bezpieczeństwa ONZ, mamy poparcie Zambii – powiedział Szymon Hołownia. W toku są nadal prace nad poparciem Malawi, Wietnamu i innych państw ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej).

W piątek (7 listopada) Szymon Hołownia podziękował za dwa lata, w czasie których sprawował funkcję marszałka Sejmu. – Ponieważ nie wiem, czy to nie mój ostatni raz, to pozwolę sobie powiedzieć wam trzy krótkie słowa po tych dwóch latach – podkreślił. Przeprosił też za “wszystko, co było nie tak, za suchary, jeśli było ich zbyt wiele, za nieuprzejmości czy nerwy”. – Serdecznie wszystkim wam dziękuję. Szkoda, że nie mam konstytucji przy sobie, bo bym się rozbeczał – dodał, żartobliwie nawiązując do swojego nagrania z 2020 roku.