Bagi ostro o zmianach w “Tańcu z gwiazdami”. “Myślę, że odpadnę”

Ćwierćfinał jubileuszowej edycji programu “Taniec z gwiazdami” przeszedł do historii. Wszystko za sprawą Mikołaja “Bagiego” Bagińskiego i Magdaleny Tarnowskiej, którzy postanowili wykorzystać tę wyjątkową okazję, by zaskoczyć widzów i “wziąć ślub”. Co para nr 9 przygotowała na półfinałowy odcinek? Jedno im się nie podoba…

Obecny sezon “Tańca z gwiazdami” jest wyjątkowy. Program świętuje bowiem dwa ważne jubileusze: 20-lecie polskiej wersji formatu oraz 30. sezon w historii show. Ćwierćfinałowy odcinek był okazją do wspomnień i spektakularnych występów. Uczestnicy musieli zmierzyć się z zadaniem zatańczenia zarówno w duecie, jak i w trio z byłymi zwycięzcami programu. Przed nami wielki półfinał. Jednak zasady programu zostały nieco zmienione…

Po raz pierwszy w historii programu półfinał zakończy się dogrywką w formie turniejowej. Trzy pary zatańczą jednocześnie cza-czę, rywalizując na całej przestrzeni parkietu. To ukłon w stronę profesjonalnych turniejów tańca towarzyskiego, gdzie liczy się nie tylko technika, ale także styl, opanowanie i umiejętność odnalezienia się w tłumie.

Bagi w rozmowie z “Faktem” podkreśla, że nie podoba mu się ta nagła zmiana reguł. — Tak szczerze… Co to ma być? Co to ma być za zmiana reguł w ogóle? My się przygotowujemy, mamy po dwa tańce w tygodniu i nagle dostaję informację, że będziemy tańczyć coś jeszcze w dogrywce — mówi nam.

Na pewno ciekawe to będzie dla widzów. Na pewno… Uważam, że ludzie lubią emocje. Dla nas to dosyć stresujące

— dodaje tancerka.

Influencer nie ukrywa, że jeśli trafi do dogrywki, to prawdopodobnie odpadnie wówczas z programu. — Ja sobie nie wyobrażam tego. Umiem nauczyć się choreografii. Ale ja się nie nauczyłem tańczyć do muzyki, której nie znam. Myślę, że po prostu odpadnę — podsumowuje.