Connect with us

NFL

“My tak naprawdę, szczególnie ci młodsi asystenci, nie wiedzieliśmy, jak psychicznie rozgryźć to, że człowiek umarł, a serce bije” – wspomina prof. Romuald Cichoń, jeden ze współpracowników prof. Zbigniewa Religi. Więcej ➡️

Published

on

Pierwszy udany przeszczep serca w PolsceStanisław Jakubowski / PAP
Pierwszy udany przeszczep serca w Polsce
Czterdzieści lat temu prof. Zbigniew Religa przeprowadził pierwszy w Polsce przeszczep serca. Wśród jego współpracowników był wówczas młody, niespełna trzydziestoletni chirurg, prof. Romuald Cichoń. To jego zmęczoną twarz, przysypiającą po 48 godzinach pracy, uwieczniło słynne zdjęcie, które dziś stało się symbolem poświęcenia lekarzy. —Jechaliśmy karetką. Patrzyliśmy jak ten tors się unosi, jak to serce bije, uderza o klatkę piersiową, Każdy z nas myślał: no dobra, szef wie, co robi. Jednak dopiero później, myślę, że po 20 sekcjach, uwierzyłem, w to, że serce po śmierci człowieka jeszcze może dość długo bić — mówi prof. Romuald Cichoń w rozmowie z Onetem.

Magdalena Rigamonti: Ile pan serc przeszczepił?

Prof. Romuald Cichoń: Nie liczyłem.

W przybliżeniu.

Między 300 a 400.

W całym świecie?

Tak. W Polsce, Anglii, w Niemczech, w Stanach. Także trochę się tego wszystkiego nazbierało. Mam te wszystkie protokoły, więc może kiedyś siądę i dokładnie policzę. Rzeczywiście, może tak trzeba.

listopada 1985 r., równo 40 lat temu prof. Zbigniew Religa wraz ze swoją załogą dokonał pierwszego w Polsce udanego przeszczepu serca. Pan był w tej załodze, pan jest na tym słynnym zdjęciu zrobionym tuż po przeszczepie, po 48 godzinach pracy

Zasnąłem i będą mi pewnie to wypominać do końca życia. Mieliśmy wtedy sesję dwóch po sobie następujących przeszczepów. Kilkadziesiąt godzin. Bez polskiego lotnictwa wojskowego, bez otwartych dla nas w nocy pięciu lotnisk, to wszystko mogło nie zaistnieć. Olbrzymia rola polskiej armii, dowództwa wojsk lotniczych. Również dzięki temu wsparciu mógł wystartować program transplantacji serca w Polsce. To było niesamowite. A to, że byliśmy zmęczeni… Byliśmy zmęczeni, jednak dopóty, dopóki każdy z nas przy stole myśli ofensywnie, to jest wszystko w porządku. Tak, po wszystkim siedziałem w kącie. Dzisiaj, gdyby mój asystent zasnął po przeszczepie, to pewnie wygoniłbym go do pokoju, żeby odpoczywał. Ale to były inne, pionierskie czasy.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAlery