NFL
🔴 “Interes życia” może się skończyć 10 latami za kratami. ⬇️⬇️⬇️ Link w komentarzu⬇️
Prokuratura dobrała się do brata Daniela Obajtka. Bartłomiej O. właśnie usłyszał akt oskarżenia i może trafić za kratki nawet na 10 lat. Chodzi o próbę sprzedaży państwowego mieszkania za ułamek wartości i narażenie Skarbu Państwa na stratę ponad 2,3 miliona złotych. To historia o tym, jak w cieniu wielkiej polityki próbowano zrobić interes życia.
Prokuratura Regionalna w Krakowie nie miała litości. Do Sądu Rejonowego w Gdańsku trafił akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi O., bratu wszechmocnego niegdyś Daniela Obajtka. Sprawa dotyczy jego działalności jako szefa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku i jest jednym z pierwszych tak głośnych symboli rozliczeń po zmianie władzy.
W centrum afery znajduje się próba sprzedaży nieruchomości należącej do Lasów Państwowych w atrakcyjnej lokalizacji – przy ulicy Morskiej 200A w Gdyni. Jak ustalili śledczy, jedno z mieszkań, którego realna wartość rynkowa wynosiła około 621 tysięcy złotych, miało zostać sprzedane za śmieszną kwotę 33,5 tysiąca złotych. To nie literówka w akcie oskarżenia. Według prokuratury, działania oskarżonych mogły narazić Skarb Państwa na łączną stratę przekraczającą 2,3 miliona złotych.
Katalog Fryzur
Z życia
Moda
Suknia Ślubna
Wydarzenia
Gwiazdy
Uroda
Fryzury
Z życia
Moda
Wydarzenia
Wydarzenia
Brat Obajtka idzie pod sąd. Grozi mu 10 lat więzienia za przekręt na ponad 2 miliony złotych
Olga Szarycka
Brat Obajtka idzie pod sąd. Grozi mu 10 lat więzienia za przekręt na ponad 2 miliony złotych
puncs.pl; instagram.com/obajtekdaniel
Czwartek, 18 grudnia 2025
Prokuratura dobrała się do brata Daniela Obajtka. Bartłomiej O. właśnie usłyszał akt oskarżenia i może trafić za kratki nawet na 10 lat. Chodzi o próbę sprzedaży państwowego mieszkania za ułamek wartości i narażenie Skarbu Państwa na stratę ponad 2,3 miliona złotych. To historia o tym, jak w cieniu wielkiej polityki próbowano zrobić interes życia.
Reklama
Brat Obajtka z aktem oskarżenia. Chodzi o mieszkanie za grosze i gigantyczne straty
Prokuratura Regionalna w Krakowie nie miała litości. Do Sądu Rejonowego w Gdańsku trafił akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi O., bratu wszechmocnego niegdyś Daniela Obajtka. Sprawa dotyczy jego działalności jako szefa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku i jest jednym z pierwszych tak głośnych symboli rozliczeń po zmianie władzy.
W centrum afery znajduje się próba sprzedaży nieruchomości należącej do Lasów Państwowych w atrakcyjnej lokalizacji – przy ulicy Morskiej 200A w Gdyni. Jak ustalili śledczy, jedno z mieszkań, którego realna wartość rynkowa wynosiła około 621 tysięcy złotych, miało zostać sprzedane za śmieszną kwotę 33,5 tysiąca złotych. To nie literówka w akcie oskarżenia. Według prokuratury, działania oskarżonych mogły narazić Skarb Państwa na łączną stratę przekraczającą 2,3 miliona złotych.
Reklama
Wiedział o zakazie, a i tak to zrobił. Szokujące kulisy transakcji “na ostatnią chwilę”
Jakby tego było mało, cała operacja wyglądała na próbę kradzieży w biały dzień. Transakcję przepychano kolanem, wbrew wyraźnym zakazom nowej władzy. Zaledwie trzy dni przed podpisaniem kontrowersyjnej umowy przedwstępnej, 8 stycznia 2024 roku, nowa minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, wydała kategoryczny zakaz sprzedaży jakichkolwiek nieruchomości należących do Lasów Państwowych.
Według śledczych, Bartłomiej O. doskonale o tym wiedział. Miał zapoznać się z decyzją ministerstwa, a mimo to zignorował ją i złożył swój podpis na umowie. Wiceminister klimatu i środowiska, Mikołaj Dorożała, nie ma wątpliwości, że była to próba dopięcia interesu w ostatniej chwili, tuż przed nieuchronnymi zmianami kadrowymi w państwowej spółce.
Brat byłego prezesa Orlenu nie działał w próżni. Na ławie oskarżonych obok niego zasiądą dwie inne wysoko postawione osoby z Lasów Państwowych. Zarzuty usłyszeli także Józef K. – były dyrektor generalny Lasów Państwowych, który miał zgodzić się na sprzedaż z gigantyczną bonifikatą, oraz nadleśniczy Jan B.
Prokuratura nie pozostawia na nich suchej nitki. W oficjalnym komunikacie śledczy z Krakowa podkreślają, że cała trójka działała ze szkodą dla państwa, nadużywając swoich uprawnień.